Reklama

Obywatel Gie Żet: Efekt kobry w białostockim transporcie publicznym cz. II

Dane porównawcze za lata 2017 (bez biletów 20-minutowych i bez darmowych przejazdów dla uczniów) i 2018 (z biletami i ulgami) są następujące. Jak się można było spodziewać w 2018 kwota ze sprzedaży biletów jednorazowych jednoprzejazdowych spadła szacunkowo o ok. 6,5 mln zł względem roku poprzedniego.

Także widać tąpnięcie w segmencie biletów okresowych imiennych (minus 36 tys. szt., czyli mniejsze wpływy sprzedawców o 2 mln zł. Razem: -8,5 mln zł). Za to spory wzrost odnotowały bilety czasowe, które do bilansu wnoszą blisko 4,6 mln zł. Są to kwoty liczone od cen detalicznych. W ilościach pasażerów odnotowany został spadek o 3,2 mln w biletach jednorazowych i wzrost o 2,8 mln w czasowych. Podsumowując wszystkie rodzaje biletów, rok do roku liczba pasażerów spadła o ok. 4,6 mln, a przychód o szacunkowo 4 mln zł. Jeszcze raz podkreślę, że skalkulowane były wartości detaliczne. Strata BKM będzie o kilkanaście–kilkadziesiąt procent mniejsza. Spora część ujemnego salda wynika właśnie z biletów 20-minutowych. Licznym dotychczasowym pasażerom bardziej opłaca się jeździć na nich niż na zwykłych. Za to wzrost liczby podróżujących z tytułu wprowadzania 20-minutówek – jeśli jest jakikolwiek – na pewno nie zrekompensuje strat. 40- i 60-minutówki razem wzięte dorównują mniej niż dziesiątej części sprzedaży najpopularniejszego kuzyna.

Sprzedaż biletów:

- 2016: jednoprzejazdowych 10,7 mln szt., czasowych 304 tys. szt., okresowych 573 tys. szt.

- 2017: jednoprzejazdowych 10,0 mln szt., czasowych 300 tys. szt., okresowych 550 tys. szt.

(od marca 2018 wprowadzono bilety 20-minutowe, od września 2018 obowiązują darmowe bilety dla dzieci szkół podstawowych i gimnazjów)

- 2018: jednoprzejazdowych 6,7 mln szt., czasowych 3,1 mln. szt., okresowych 506 tys. szt.

Gdy samolot traci wysokość, tragiczne jest podążanie za odruchem, uniesienie dzioba, wyciskanie ostatnich potów z silników i próba za wszelką cenę dźwignięcia maszyny. Zgodnie ze sztuką należy wówczas pójść na przekór lękom i zapikować w dół, żeby nabrać prędkości. Nieco podobny problem mamy w Białymstoku z transportem publicznym i niewyleczalnym, nonsensownym instynktem obniżania cen biletów, żeby „więcej ludzi zaczęło korzystać z autobusów”. Dzieje się dokładnie odwrotnie. Nie tylko u nas, ale schemat powtórzył się już nie raz, nie dwa, na całym świecie.

Skoro chętnych na jeżdżenie autobusami jest coraz mniej, co trzeba zrobić? Pomysły polityków już są – zlikwidować opłaty dla kolejnych grup podróżnych. Czyli dziób górę i wznosimy się! Wydaje się jednak, że oszczędności z tańszych biletów sprawiają wyłącznie, że szybciej można kupić własny samochód i domek na uboczu. Entuzjastów ekologizacji komunikacji przestrzegam przed głupim nawrotem i nagłym twierdzeniem, że w takim razie może podnieść opłaty. Nie. Ceny biletów nie mogą być wysokie, bo to też oddziałuje negatywnie. Korzyści i chęć do przesiadki biorą się zupełnie skądinąd, ale o tym innym razem.

Na tle kraju spadek liczby pasażerów o 4,5% wygląda „imponująco”. Są miasta notujące wzrosty (np. Warszawa, Olsztyn), ale i dołki. Jednak 4% lub więcej nie jest częste i nie sposób mówić o ogólnopolskim negatywnym trendzie na taką skalę. Nie ma się co jednak dziwić, jeżeli Białystok nie przejawia oznak kompletnie żadnej poważnej strategii transportowej. Niedługo oddana będzie do użytku nowa trasa szybkiego ruchu, tzw. Zachodnia Obwodnica, której głównymi beneficjentami zostaną posiadacze aut. Firmy przez wygórowane podatki od nieruchomości i mikroskopijne tereny inwestycyjne wynoszą się poza miasto, wszak łatwo się dojeżdża. Zabudowa jest zagęszczana, motywując mieszkańców do ucieczki z blokowisk, jak tylko się dorobią. W tym czasie naiwni politycy debatują o ile obniżyć ceny biletów.

Na koniec ciekawostka. Od chwili uchwalenia DARMOWYCH przejazdów dla dzieci szkół podstawowych, trzykrotnie wzrosła wśród nich liczba otrzymanych mandatów za jazdę na gapę. Skoro jest za darmo, to częściej zapominają o legitymacji, a ta jest wymagana do skorzystania z socjalnego dobrodziejstwa.

(Obywatel Gie Żet/ Foto: ASM)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do