Reklama

Obywatel Gie Żet: Paweł Adamowicz honorowym obywatelem Białegostoku – dlaczego tak

Na przekór nielicznym głosom nieśmiałej krytyki wobec pomysłu nadania panu Adamowiczowi, byłemu prezydentowi Gdańska i osobistemu koledze obecnych władz Białegostoku honorowego obywatelstwa naszego miasta, jasno trzeba uzasadnić, dlaczego nie mają racji. Panienka Chudzik z miejskiej rady doskonale spuentowała koncept: „z Białymstokiem łączy go więcej, niż możemy sobie wyobrazić, bo Białystok jest miastem otwartym, jest miastem wielokulturowym, tolerancyjnym.

Prezydent Adamowicz nie musiał być tutaj cały czas, ale wystarczy, że te wartości, które łączyły jego i Gdańsk, łączą też Białystok”. Nic dodać, nic ująć. Pozwolę sobie tylko owo podsumowanie pogłębić o konkretne argumenty, oraz zaznaczyć, że pan Adamowicz nie tylko nie musiał być tu cały czas, ale nie musiał być nawet przejazdem, czy widzieć pałacu Branickich z samolotu. Gdybyż nawet zapomnieć o walorach wystarczających, żeby kogoś w Białymstoku uczcić: znajomości z panem Truskolaskim, nie wątpię że miłości do córek oraz przynależności w swoim czasie do słusznych partii politycznych, które już wystarczą do uhonorowania na przykład rondem, jest cały szereg powinowactw prezydenta Gdańska i naszego sioła. Wszak oponenci nie mogą zaprzeczyć, że stolice województw podlaskiego i pomorskiego łączy bardzo wiele.

Na przykład tolerancja. Była identyczna w Gdańsku i jest w Białymstoku! Nawet powiedziałbym, że Gdańsk szkicował szablony tolerancji, które nasi rządzący naśladują. Prezydent Adamowicz był bardzo otwarty, bardzo! Z aprobatą otaczał uczuciem szerokie kręgi: zwolenników Nowoczesnej, Gazetę Wyborczą, Platformę Obywatelską, zrzeszonych społeczników, imigrantów i na pewno wiele innych środowisk kotłujących się wokół tego towarzystwa. Za to aktywnie walczył z PiS-em, z ONR-em. No toż wypisz, wymaluj – Białystok! Tolerancja niemal idealnie taka sama. Pamiętamy jak zasłużony gdańszczanin złożył oficjalny wniosek o delegalizację nacjonalistycznego ugrupowania, argumentując że, nawet jeśli nic nie demoluje, nie bije, ale „maszeruje w jednakowo ubranych szeregach i wywołuje OKREŚLONY efekt wizualny i propaguje ideologię niezgodną z konstytucją”. W symetrycznym mieście przy wschodniej granicy Polski, na widok flagi z symbolem falangi pan Truskolaski czmycha z wyraźną dezaprobatą – jak kręci przy tym nosem, a jak brwi stroszy. Nie pozwoli na panoszenie się innych idei, niż te, które są w obszarze wzorców tolerancji. Tolerancja nie może być rozhulana. Stawiamy zatem znak równości.

Nie inaczej jest w sferze gospodarki. W Białymstoku przy ul. Handlowej mieści się przykładowo przedsiębiorstwo „Rekin”, produkujące konserwy rybne, tylko że takie w plastikowych pojemnikach, oraz masę rozmaitych produktów ze stworzeń pływających. Coś Wam to mówi? Jakieś analogie do miejscowości w dołku Zatoki Gdańskiej? Do Pawła Adamowicza, który makrelę na pewno lubił wtrynić na śniadanie? No jasne że tak. Łączy nas rybołówstwo morskie i towarzyszący mu przemysł!

Nie uciekniemy tym samym przed największą, najpotężniejszą i nie nie do wyparcia cechą, która zbliża nas do Pomorza, a tym samym do wspomnianego prezydenta. Są to i tu, i tam wszechobecne śledzie. Gdzie się nie ruszyć – śledzie. Paweł Adamowicz robił przy śledziach, Tadeusz Truskolaski też robi przy Śledziach. Śledzie i woda. Na nasze podobieństwo gdańszczanie mają też takie swoje Dojlidy, plażę, mostek wychodzący w wodę. Bywa u nich też taki sam jarmark pod ratuszem, ratusz stoi niedaleko kościoła, czerwonego kościoła. Niedaleko ratusza fontanna. Co detal, to niemal jak w domu.

Na taką bliskość ludzi i regionów (tak samo mierzona tolerancja, rybackie tradycje, miłość do Clupea harengus membras – najlepszego z cebulką) nie ma rady i wniosek o honorowe obywatelstwo niedawno zmarłego prezydenta prawdziwy białostocki patriota poprzeć musi. Tak samo chyba jak dla każdego następnego prezydenta Gdańska – miasta otwartego, miasta wielokulturowego, tolerancyjnego. Utożsamianego, choć nie aż tak jak Białystok, z charakterystycznym, szlachetnym, śledziowym aromatem nowoczesności i europejskiego postępu.

(Obywatel Gie Żet/ Foto: Flickr.com/ European Committee of the Regions)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do