Reklama

Obywatel Gie Żet: Polska jako środek wymiotny

Kiedy PiS miał większość w białostockiej radzie miasta obniżył prezydentowi wynagrodzenie. Z 11 tys. na 9 tys. zł. Z powodu znalezionych błędów w zarządzaniu miastem i braku osiągnięć. Słusznie-niesłusznie – rzecz wyłącznie uznaniowa, nie wynikająca z konkretnego przepisu, tylko z tego, jak rada lubi się z kacykiem i jaki tworzy z nim układ.

Prezydent poleciał do sądu, żeby mu natychmiast przywrócić pobory, bo miała to być według niego wyłącznie walka polityczna i złośliwość, a nie rzetelna ocena piastowanego urzędu. Domagał się przywrócenia pensji i oddania zaległych niedopłat.

Sprawa przeszła przez pierwszą instancję korzystnie dla prezydenta. Przeszła przez drugą instancję potwierdzając rację PiS, doszła do Sądu Najwyższego, który uchylił ustalenia drugiej instancji i nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy (co za paranoidalny ład prawny, że co instancja to diametralnie różne wyroki!). Zanim jednak nastąpił ciąg dalszy, nowa rada, w której po wyborach większość miała już Platforma Obywatelska pod szyldem KO, dała prezydentowi podwyżkę oraz udzieliła swojemu przewodniczącemu pełnomocnictwa do reprezentowania strony pozwanej, którą formalnie był Urząd Miasta. Czyli tak: pozywającym jest prezydent, pozwanego reprezentuje Łukasz Prokorym, osobisty i partyjny funfel prezydenta, z którym pewnie niejedno wesołe selfie strzelili podczas kampanii. No jak to się mogło skończyć w kolesiowskim ustroju państwa? Pozwany dobrodusznie zrezygnował z sądzenia się i postanowił, że prezydent, osobisty i partyjny funfel miał rację. Tym samym uznał wyższość własnej funflowskiej oceny nad sądami, które nie zdążyły orzec prawomocnie.

Spór dwóch bloków politycznych wokół wypłat pana Truskolaskiego zakończył się więc po myśli włodarza. Przy czym był to spór PiS kontra PO. To ważne spostrzeżenie: PiS kontra PO. PiS zmniejszyło uposażenie, PO z powrotem postarało się o podniesienie. Wszystko dlatego, że profesor z Kapic funfluje się z PO i nie znoszą się z PiS.

W kloace rządów klik dochodzimy do największego w mojej ocenie syfu. Kłótnia, kłótnią, każdy ma do niej prawo. Ale mimo, że mieszkańcy nie byli stroną w sporze, mimo że przepychanki odbywały się nad naszymi głowami i nie mieliśmy na nie wpływu, Tadeusz Truskolaski nie tylko zażądał zwrotu niedopłaconych dzięki inicjatywie PiS pensji, ale i odsetek, zatem za jednym zamachem ukarał nas, szaraków. Wiem, że jest dobrym człowiekiem i nie chciał nas karać. Po prostu chciał mieć więcej pieniędzy i nadarzyła się sposobność. Trzeba podkreślić, że biedy w czasie obniżki nie cierpiał, konta ma zaopatrzone z solidną omastą. O ile niedopłaty można powiedzieć, że odzyskał zabrane przez PiS, to odsetki wziął już jawnie od nas. Tadeusz Truskolaski nie ma wstydu i mimo, że naparzanki były osobisto-partyjne, kiedy tylko się dało, to jeszcze wyciągnął kasę od mieszkańców. Zgodnie z prawem? Odsetki zgodnie z prawem, podwyżka cholera wie, skoro sąd nie wypowiedział się ostatecznie i już nie wypowie, dzięki zaufanemu funflowi. Niemniej 12 tys. zł odsetek poszło psu… przepraszam, kolesiowi na konto.

Wybaczcie, jeśli nie zgadzacie się ze mną, ale w mojej ocenie, jak zabiera się za sądzenie z kimś, to nie obciąża się przypadkowych osób kosztami, bo „na to pozwala prawo”. W przypadku osoby zaufania publicznego, popierdującej na konferencjach frazesy o służbie mieszkańcom, o mesjańskiej niemal misji wobec białostoczan, o obronie podopiecznych, o spalaniu się w pracy na rzecz… jest to szczególnie wstrętne, pazerne i niehonorowe. Tadeusz! co myśmy winni, że przy okazji waśni partyjnej to od nas ekstra kasę zajumałeś?

Rysuje się w opisanej historii uniwersalniejszy przekaz. Oni się tam tłuką między sobą, ale ostatecznie i tak płacimy za to my.

(Obywatel Gie Żet/ Foto: ASM)

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Marek - niezalogowany 2020-04-03 23:21:26

    Jaki iloraz inteligencji musie mieć ten GŻ? Konia, krzesła, czy świecznika? Wybór dość trudny jest. Stawiam na taboret!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2020-04-04 01:00:57

    No cóż, Tadeusz w dzieciństwie z pasją doił krowy. Później zrobił karierę w mieście, ale ta dziecięca pasja mu pozostała. I do tego ta niepohamowana ambicja. Teraz, zamiast kilku muciek, doi 300 tysięczne stado osłów.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2020-04-04 08:36:49

    w tym i ciebie baranie

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2020-04-04 08:53:33

    Marek - nie masz dość inteligencji by tej oceny dokonać.
    Jeśli rezygnuje się z procesu, to zarówno z kosztów jak i odsetek, bo zapewne cofnięcie pozwu na tym etapie wiązało się ze zgodą powoda-TT.
    Jednym słowem sprytny wieśniak ma dla siebie większe stado, czego głupi mieszczanin nie widzi zaślepiony szklanką mlika od TT.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2020-04-04 11:38:20

    @ Marek Agresja i chamstwo jest przyznaniem się do porażki i braku argumentów. Wszystkiego dobrego na przyszłość.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2020-04-06 00:32:28

    "gość 2020-04-04 08:36:49
    w tym i ciebie baranie"

    Masz rację, jestem surowy również we własnej ocenie.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2020-04-06 00:33:08

    "gość 2020-04-04 08:36:49
    w tym i ciebie baranie"

    Masz rację, jestem surowy również we własnej ocenie.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do