
Nieco ponad tydzień temu (tj. 18 czerwca) miejsce sesja Rady Miasta Białegostoku. Jeżeli oglądaliście ją w całości, będziecie bardziej zorientowani, czy radni – tak jak zapowiadali na konferencyjce prasowej członkowie klubu PiS – przesunęli pieniądze na podwyżki dla kierowców. Wydaje mi się, że tak. Przynajmniej świadczyłaby o szczęśliwym rozstrzygnięciu radosna, świąteczna atmosfera jaka zapanowała w miejskich autobusach.
Szczególnie chyba w autobusie linii 28 o numerze bocznym 779. Rozanielony kierowca od samego końcowego otworzył szeroko okno, żeby głęboko wdychać czerwcowe, optymistycznie natlenione powietrze; wygodnie usiadł w fotelu z jego fartownym pokrowcem; na koniec włączył na cały głos ulubioną radiostację. Radyjko w autobusie nie ma co prawda tej mocy co w beemce, ale i tak leciało na pół dyskotekowo, i też wyraźną siłę miało. Od czasu do czasu odzywały się nieśmiałe, zdziwione komentarze, ale cóż zwykli pasażerowie mogą wiedzieć o zadowoleniu, jakie daje perspektywa podwyżki.
Kompletną nieczułością wykazała się pewna starsza pani, która usiadła zaraz obok kierowcy. Miała go na oku i tak jakby coś ją gnębiło i rozpraszało, gdy zaczynała czytać książkę. W pewnym momencie zdobyła się na odwagę i uprzejmie krzyknęła:
- Czy mógłby pan ściszyć odrobinę to radio?!
Po zagubionej minie rozpoznałem, że nie jest pewna, czy szofer był ją usłyszał. Mógł nie usłyszeć, bo akurat w zetce leciał jakiś ostrzejszy kawałek. Dlatego na wszelki wypadek prośbę powtórzyła, sięgając do zapasów energii i pompując je w gardło. Nic to nie zmieniło. Przeczekawszy minutę podniosła się z krzesła i zrobiła to samo, tym razem dobitniej i pukając pięścią w pleksiglasową szybkę. Kontakt wzrokowy musiał mieć miejsce i jakiś przekaz staruszka otrzymała, bo wobec zupełnego zlekceważenia jej żądań, dobitniej poczęła wyrażać potrzebę ciszy, nawiązywać do zasad kultury, anonsować rozmowę z dyrekcją i przy okazji nie omieszkała ciskać wzrokiem piorunów, a w regulaminie pospiesznie szukać numeru telefonu.
Tajemnicza postać za kierownicą wydawała się niewzruszona. Jedyne co widziałem, to była ręka kierowcy wystawiona za okno i pukająca palcami po karoserii w rytm szlagierów. Nie będzie mu przecież żadna babka wydawała poleceń w dniu jego święta. Gratuluję zdecydowanej postawy panie kierowco.
Abstrahując zupełnie od sytuacji, tak się zastanawiam, czy nie byłoby szczęśliwym posunięciem sprawdzanie pracowników miejskich spółek komunikacyjnych nie tylko pod kątem alkoholu, ale i potęgujących relaks produktów zielarskich, i nie tylko przed wsiadaniem do pojazdu, ale i po wyjściu.
(Obywatel Gie Żet/ https://www.minds.com/ObywatelGieZet)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
No kuźwa kierowca gbur źle wyluzowany jeszcze gorzej.Do autora musi ci życie dupę ściska że takie wypociny piszesz .
Podwyżki ,? A może autor zorientował się w sprawie podwyżek dla kierowców a następnie opisał by co i jak
Dlaczego jak gbur to źle? Nic takiego napisałem. Każdy powinien być gburem i wtedy byłoby idealnie. Czyż nie? Co do ściskania odbytu przez życie, nie potrafię odpowiedzieć... no nie wiem za bardzo jak się to czuje. Będę wdzięczny za poradę.
Autorze szanowny tej relacji kierowcy dostaną dopiero jakieś pieniądze podkreślam jakieś co do tego że kierowca miał radio na full to głupota z jego strony ale co do stwierdzenia iż sprawdzani są za mało to niech autor pukanie się w głowę Pozatym jeśli autor jest taki cwany proponuję zamienić się z kierowcą na 9 godzin w jakiejś Lini obleganej. Po tym zalecam popracować tak z miesiąc z wszystkimi ludźmi. Przychodząc do pracy na rano tzn od 3 się zaczyna lub popołudnie po północy się kończy. I po tym p i ę r do Li c o pieniądzach podwyzkach ciekawe jak autor tekstu będzie wtedy pisał
Czy dzień dobry Białystok nie ma już o czym pisać?A może na czyjeś zlecenie dziennikarz działa.Może że kierowcom nie należy się podwyżka?!A może dziennikarz sprawdził czy aby naprawdę kierowcy dostali podwyżki!Bo na dzień dzisiejszy tylko z jednej firmy kierowcy dostali podwyżki.W dwóch innych spółkach podwyżki wyniosą między 120-150 zł a w drugiej nic nie jest wiadomo.Ale względem dziennikarza tekst,podwyżki nie należą się kierowcom,pielęgniarkom,policjantom,itd,emerytom.
Redakcja ma o czym pisać i pisze. Natomiast komentujący lepiej, aby czytał cokolwiek zanim napisze komentarz. Powyższy tekst jest wpisem z bloga: https://ddb24.pl/blogi/
Czy naprawdę autor artykułu nie ma już o czy pisać!Nie ma ciekawszych artykułów!To że kierowcę delikatnie poniosła radość życia czy to przestępstwo?Przecież to też jest człowiekiem.Po drugie wątpliwe jest to że kierowca słuchał radia bardzo głośno.Kolejną rzeczą jest to że na cały autobus tylko jednej pasażerce było źle.Dla nikogo więcej.A może jest jak z tą klimatyzacją w autobusie że jedna osoba zawsze się znajdzie żeby robić problemy i każe wyłączyć klimatyzację dla kierowcy.Drogi Panie redaktorze a jeśli chodzi o podwyżki to radzę chociażby zapoznać się z artykułem w kurierze Porannym gdzie tylko w jednej spółce kierowcy dostali podwyżkę,i gdzie są zadowoleni.W pozostałych dwóch kierowca żadnej podwyżki nie otrzymał,a w jednej zarząd proponuje dużo mniejsze podwyżki niż ma to miejsce w kzk.A w czym kierowcy są gorsi w dwóch pozostałych spółkach?Wykonują ta samą pracę,pracują i mieszkają również w tym samym mieście!Skąd jest tu jest taki podział!?
Linia 28 wskazuje chyba na na KPK.Tam podwyżek nie było na pewno, skoro szanowny prezes nie był nawet łaskaw spotkać się z załogą.Wskazane byłoby jednak zwrócić się do bohatera powyższego felietonu, byś, o ile to czytasz , na przyszłość powstrzymywał się od tego typu dresiarskich zapędów, bo robisz opinię wszystkim, a naród, jak widać do generalizowania skłonny i owszem jest.