Reklama

Odwoływanie starosty. Będzie akt czwarty



Cyrk w powiecie białostockim wydaje się nie mieć końca. Radni spotkają się po raz czwarty. W poniedziałek sierpniowa sesja, której ostatnim (i jedynym dotąd nie zrealizowanym) punktem jest głosowanie nad odwołaniem starosty Antoniego Pełkowskiego. Termin czwartego podejścia nie jest jeszcze znany. Są szanse, że sesja Rady Powiatu Białostockiego przejdzie do historii polskiego samorządu jako najdłużej trwające obrady.

Przypomnijmy: 25 sierpnia radni przerwali sesję twierdząc, że mają już większość ale potrzebują czasu na poprawki do budżetu oraz zmian personalnych w zarządzie. 5 września sesja została przesunięta, bo zabrakło na niej starosty, zaś 19 września dla odmiany – większości radnych. W międzyczasie doszło do próby odwołania członka zarządu powiatu z inspiracji, tym razem, samego starosty Antoniego Pełkowskiego.



W poniedziałek na sali było tylko 12 osób, co spowodowało, że przez brak kworum nie dało się podejmować uchwał.

- To, co Państwo robicie jest to rzecz niepoważna. Nie wiadomo jak dalej organ, jakim jest rada powiatu, będzie mógł procedować nad pewnymi punktami. Mieliście pracować na rzecz powiatu a nie wysyłać e-maile do wszystkich radnych namawiające do nieuczestniczenia w sesji – grzmiał Antoni Pełkowski, starosta powiatu białostockiego.

Jak na razie rządząca w powiacie koalicja PiS-Nasze Podlasie-Niezależni ma 16 głosów. Brakuje im ciągle jednego. Stronnicy Pełkowskiego, czyli PO i PSL, twierdzą że PiS nie zdobędzie brakującego głosu.

Zapowiada się, że cyrk w powiecie jeszcze chwilę potrwa. Staroście Pełkowskiemu i radnym gratulujemy determinacji w walce o władzę i konsekwentne kompromitowanie organów samorządu.

(Adam Remy/ Foto: st.bialystok.wrotapodlasia.pl)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do