Miałem nie pisać już o polityce, a w szczególności w przededniu drugiej tury. Ale nie mogę. Swędzi, piecze, jak nie napiszę, będę miał wysypkę. A Bóg Seksu i Łez wszak na to sobie pozwolić nie może.
Ale żarty na bok. Bo temat sam w sobie jest komiczny. Właściwie tragikomiczny. Chodzi o kondycję podlaskiej klasy politycznej. A ta jest, moim zdaniem zastraszająco żałosna. Owszem - wpadki zdarzają się i na szczeblu cetralnym - z niedawnych: Miller kładący łeb na pień przez siadanie z Kaczyńskim do stołu, albo (dosłownie sprzed chwili) Marek Sawicki jadący promować polską wieprzowinę w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Zdarza się. Tylko dlaczego u nas zdarza się nagminnie?
Popatrzmy sobie na dotychczasową kampanię. Najpierw dostanie się Betonowemu Tadziowi - w końcu bardziej niż zasłużył. Najpierw zaśmierdziała mu Platforma - przypomnijmy, że swój własny komitet sforował dokładnie w okolicach afery taśmowej. Wypinać się na kolegów - rzecz mało honorowa, żałosna dosyć, ale z punktu widzenia marketingu politycznego zrozumiała. Teraz, kiedy wygrana w drugiej turze wcale nie jest taka pewna, Tadzio cmoka Platformę w dupkę, a i języczek by wpakował, gdyby trzeba było. Słabe. Idźmy dalej. Social media. W sztabie KWTT nie brakuje ludzi młodszych od Prezydenta o pokolenie. Wydawałoby się, że będą umieli koordynować social media. Albo, że jeśli sami nie umieją, zapłacą komuś, kto umie. Dupa. Jak KWTT operuje social mediami? Kasuje na potęgę niepochlebne wpisy i zasrywa całego Facebooka lizusostwem. Pochwały sypią się jak gówno przez dziurę sławojki. Brakowało chyba tylko stwierdzenia, że Tadzio to taki gieroj, że dwa litry wypije i nie padnie. Znowu - słabe.
Następną rzeczą były wysysane z dupy honory, laury i nagrody, które Tadzio sobie przyznawał. Czekałem tylko, aż ogłosi, że wygrał Top Model. Kiedy z kolei lokalne media - te przynajmniej, które nie siedzą u Tadzia w kieszeni - zaczęły punktować głupoty i przegięcia w wyborczej strategii KWTT, zaczęło się blokowanie dostępu do informacji, niepisanie o konfach, kasowanie wpisów z Facebooka, i tak dalej. Strategia doprawdy napoleońska. Nie wiem, czy przeciętna amerykańska nastolatka nie ogarnia PR-owych kwestii lepiej. Dla mnie prywatnie apogeum miało miejsce, kiedy jeden z przydupasów Tadzia postanowił nazwać mnie idiotą i zasugerować, że doniesie na mnie do Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Dostał za to konkretną słowną czapę w następnym felietonie i - szczęśliwie dla siebie - postanowił jednak milczeć.
Tu offtop: nie zdradzę o kogo chodzi, ale jest to osoba ze sztabu KWTT i ostatnio - wedle słów naszego wspólnego znajomego - zastanawiała się, dlaczego jej nienawidzę. Otóż nie. Nie nienawidzę. Po prostu uważam (wiesz, że to do ciebie), że jesteś ćwokiem i tumanem. Kiedy małpa małpie gnidę rozgniata, nie czuje do owej nienawiści.
Dalej zaczęło się coś, co mnie osobiście wprawiło w osłupienie. Osłupienie, że ktoś może być tak głupi. Chodzi o eksplozję czarnego PR-u pod adresem naszej redakcji. Eksplozję ze strony Spotted Białystok i dziesiątek fałszywych profili facebookowych. Potem założony został profil Białystok Dzień Dobry, który miał wprowadzać zamieszanie, stosować wobec nas mimikrę i dalej wprowadzać zamęt. Tu apogeum miało miejsce wraz z powstaniem nie-naszego profilu Dzień Dobry Białystok zdobnego w dodatku w ukradzione nam logo. Na tym poziomie zacząłem już zupełnie szczerze podejrzewać - o czym dwukrotnie pisałem na Facebooku - że TT skompletował swój sztab tak, by oszczędzić na ZUS-ie, tj. złożył go z osób niepełnosprawnych. Owe z kolei winny się modlić o jego zwycięstwo, bo po tym co pokazały, każda szanująca firma z sektora prywatnego będzie się ich unikać jak ognia. "Bo jeszcze komuś przyjdzie do głowy, żeby ich u nas zatrudnić" - takie obawy już słyszałem. Gratuluję.
Po drugiej stronie też nie brakuje fachowców. Nie jest żadną tajemnicą, że gros wyborców Jana Dobrzyńskiego nie popiera tak naprawdę Jana Dobrzyńskiego, ale widzi w nim jedyną realną nadzieję na koniec folwarczno-mafijnej polityki TT. Więc co robi Jan Dobrzyński? Dzień, czy dwa po pierwszej turze oświadcza na Facebooku wszem i wobec, że pucował dupskiem granity u Rydzyka, że jak kot z pęcherzem poleciał do TV Trwam. Czy można zrobić coś głupszego? Głupszego niż zniechęcanie cudem wręcz nabytych wyborców kompletnie spoza swojego ideologicznego obozu? Nie wiem czy wymyślił to Pan osobiście, czy to kreatywność któregoś z Pańskich doradców, ale ten, kto wpadł na pomysł publikacji tego statusu jest najzwyczajniej w świecie zakutym łbem. Lokalni politycy PiS-u postanowili też wspomóc swojego kandydata w najgłupszy możliwy sposób - pozmieniali sobie awatarki na jego podobiznę. Jaki efekt? Taki, że jeśli w jakimkolwiek wątku dyskutuje więcej niż jeden z nich, to wątek wygląda, jak piaskownica w szkole specjalnej.
Przeciwnicy nie pozostali im dłużni. Wydali gadzinówkę, którą rozwieźli po białostockich domach. Jaki efekt? Taki, że sąd orzekł, że Betonowy Tadzio jest kłamcą. Chwilę potem poszła apelacja [aktualizuję tekst w czwartek o godz. 18], wskutek której sąd apelacyjny podważył pierwszy wyrok - nie ma jeszcze jednak uzasadnienia takiej decyzji. Prawdopodobnie jednak rzecz rozbija się nie o to, że KWTT napisał prawdę, ale o to, że rozstrzyganie takich spraw winno się odbywać w trybie cywilnym nie wyborczym. Prawnikiem nie jestem - tu warto dowiedzieć się u źródła.
Wczoraj z kolei wybuchła afera teczkowa, przy okazji której dowiedzieliśmy się, że profesor ekonomii boi się pytań od młodzieży do tego stopnia, że woli zaryzykować i ustawić debatę. To plus finanse miasta każą zastanowić się ile warta jest ta profesura.
Jest środowy wieczór. To oznacza, że obie strony mają jeszcze czwartek, piątek i sobotę na kolejne głupoty i wpadki. Obserwuję z zainteresowaniem. Głupi ten, co widzi we współczesnych politykach mężów stanu, ale że aż tak będziecie, kochani politycy, dupskiem muł z dna zasysać, szczerze się nie spodziewałem. Nie dorośliście nawet do noszenia długich spodni. Waszymi atrybutami nie powinny być garnitur i krawat, ale krótkie spodenki, czapka ze śmigiełkiem i wata cukrowa. Momentami, aż dziw mnie bierze, że potraficie naraz iść i się nie ślinić. Naprawdę.
A wziąwszy pod uwagę wszystko powyższe, powiem prosto i krótko. Politycy lokalni, a przede wszystkim lokalni politycy PiS, PO i KWTT. Z takimi akcjami spierdalajcie do podstawówki.
Miałem faktycznie wątpliwości co do języka. Dokładnie takie właśnie. Natomiast już tak mam dość patrzenia na to bagno, że auto-terapeutycznie choćby musiałem AŻ TAK dobitnie. Pozdrawiam :)
odpowiedz
Zgłoś wpis
Grzegorz - niezalogowany
2014-11-27 20:41:48
Hejt hejtem, ale nieco lżejszy język lepiej się czyta. Co do całości wypowiedzi nie mam więcej zastrzeżeń, w końcu to felieton.
odpowiedz
Zgłoś wpis
Polak - niezalogowany
2024-04-27 20:25:05
Ty jesteś zwyczajnym prostakiem i chamem z ograniczonym umysłem. Wydaje ci się, że budujesz wizerunek wielkiego krytyka, ale po prawdzie jesteś malutki jak robak, którego w prosty sposób można rozdeptać. Cały twój oręż, to bluzgi i bełkot ciotki, która codziennie ssie kutasy. Poszperałem i poczytałem te twoje plugawe wypociny i jedno do głowy mi przychodzi. Zdrowe społeczeństwo powinno eliminować takie spierdoliny jak ty, bo zamiast wnosić konstruktywną krytykę, to jak cipa wnosisz patologię. To właśnie robisz - patologizujesz społeczeństwo a wynika to tylko z jednego: jesteś chodzącą i skomlącą patologią. Próbujesz się popisywać jakąś wysraną z dupy elokwencją, ale tworzysz jedynie paranoiczny bełkot z nieodpowiednio dobranymi słowami, z przerostem formy nad treścią i abstrakcyjnymi porównaniami, które tylko w twoim zakutym łbie mają jakiś sens. Do tego NISZCZYSZ polski język wysrańcu i wytwarzasz gówno-treści. Zastanawiam się, kiedy ktoś ci tak dojebie, tak na hardcore’a, bo nie wytrzyma tego atakowania ad personam.. Ja bym się w żadne sądy nie bawił, tylko bym ci nogą od stołu oklepał ryja raz a porządnie. Myślę, że ktoś w końcu dokładnie tak zrobi, bo jesteś maleńką, wredną, ciotowatą pizdą z przerośniętym ego.. a nie żadnym krytykiem.
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Miałem faktycznie wątpliwości co do języka. Dokładnie takie właśnie. Natomiast już tak mam dość patrzenia na to bagno, że auto-terapeutycznie choćby musiałem AŻ TAK dobitnie. Pozdrawiam :)
Hejt hejtem, ale nieco lżejszy język lepiej się czyta. Co do całości wypowiedzi nie mam więcej zastrzeżeń, w końcu to felieton.
Ty jesteś zwyczajnym prostakiem i chamem z ograniczonym umysłem. Wydaje ci się, że budujesz wizerunek wielkiego krytyka, ale po prawdzie jesteś malutki jak robak, którego w prosty sposób można rozdeptać. Cały twój oręż, to bluzgi i bełkot ciotki, która codziennie ssie kutasy. Poszperałem i poczytałem te twoje plugawe wypociny i jedno do głowy mi przychodzi. Zdrowe społeczeństwo powinno eliminować takie spierdoliny jak ty, bo zamiast wnosić konstruktywną krytykę, to jak cipa wnosisz patologię. To właśnie robisz - patologizujesz społeczeństwo a wynika to tylko z jednego: jesteś chodzącą i skomlącą patologią. Próbujesz się popisywać jakąś wysraną z dupy elokwencją, ale tworzysz jedynie paranoiczny bełkot z nieodpowiednio dobranymi słowami, z przerostem formy nad treścią i abstrakcyjnymi porównaniami, które tylko w twoim zakutym łbie mają jakiś sens. Do tego NISZCZYSZ polski język wysrańcu i wytwarzasz gówno-treści. Zastanawiam się, kiedy ktoś ci tak dojebie, tak na hardcore’a, bo nie wytrzyma tego atakowania ad personam.. Ja bym się w żadne sądy nie bawił, tylko bym ci nogą od stołu oklepał ryja raz a porządnie. Myślę, że ktoś w końcu dokładnie tak zrobi, bo jesteś maleńką, wredną, ciotowatą pizdą z przerośniętym ego.. a nie żadnym krytykiem.