Reklama

Pan Marek

Pan Marek. Spotkany na kwietniowej Masie Krytycznej. Wzruszył mnie Jego rower.

- Czy to czasem nie są Wigry 2? – zapytałem. – Miałem kiedyś takiego kumpla wiele lat temu.

- No nie, ależ skąd! – odpowiedział Pan Marek i z dumą spojrzał na angielskie napisy wypisane na czarnym lakierze.

- Choć wie Pan co… - zawahał się przez moment Pan Marek. – Ja rzeczywiście kiedyś miałem składaka Rometa. Służył mi 30 lat!

I już się z Panem Markiem polubiliśmy! Bo o przedmioty trzeba dbać, a o rowery, to już w ogóle! Gdyż przyjaciółmi naszymi są! Jechaliśmy więc obok siebie i rozmawialiśmy.

- Panie Marku, a nigdy nie kusiło Pana, żeby sobie kupić jakiś nowszy model? Z przerzutkami? – zapytałem.

- Ja mam chorą nogę – odparł Pan Marek. – Nie mogę dosiadać tych wysokich rowerów. Ale wie Pan co? Zauważyłem, że jak trzymam się czołówki, to zawsze jakoś nadążam. Grunt to nie dać się zepchnąć do tyłu. Bo wówczas peleton odjedzie. I trzeba będzie drałować samemu.

- Panie Marku, ile ma Pan lat? – zapytałem.

- Jestem rocznik 54 – odparł z dumą Pan Marek, po czym uśmiechnął się promiennie. – W październiku idę na emeryturę! Ale i Pan chyba nie najmłodszy, co?

A tak się miło rozmawiało!!!!

(Wojciech Koronkiewicz)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do