Reklama

Pan Zbigniew

Pan Zbigniew. Jest fryzjerem i prowadzi zakład przy ulicy Piastowskiej. Zakład pełen pucharów.

- To wszystko Pana? – pytam. – Ile jest tych pucharów?

- Moje. Kolarstwo górskie MTB – uśmiecha się Pan Zbigniew. – Ale ile tego jest, nawet ja sam nie wiem. Zaraz policzymy. Tylko klienta skończę.

Klient zaraz po strzyżeniu zapisuje się na kolejną wizytę. Za 3 tygodnie.

- Przecież nawet nie urosną Panu na centymetr – mówię. – Włosy rosną średnio 1 milimetr na 3 dni. Czyli centymetr miesięcznie.

- U mnie rosną szybciej – odpowiada klient. – Poza tym lubię krótko.

- Mam też takiego Pana, który przychodzi co tydzień – śmieje się Pan Zbigniew. – Też ma bardzo krótkie zadbane włosy. Dobra policzmy te puchary. Trzydzieści cztery zaś medali jest 18. O z tego jestem szczególnie dumny. Skandia. 98 kilometrów. Srebrny medal w kategorii M5 czyli powyżej 50 lat. Obecnie jeżdżę już w kategorii M6. W kwietniu skończę 64 lata.

- I chce się Panu wciąż po górkach jeździć? – pytam.

- Ależ oczywiście – zawołał Pan Zbigniew. – Trzeba coś robić. Za młodu biegałem na długich dystansach. Jak się urodziły dzieci – założyliśmy klub siatkarski. Trenowaliśmy w piątki wieczorem. A po 50-tce, jak dzieci dorosły i opuściły dom, wsiadłem na rower. I tak już zostanie.

Rower Pana Zbigniewa też stoi w Jego zakładzie. Przyglądam się mu i biorę do ręki.

- Leciutki jak piórko – powiadam. – Ale stópki nie ma.

- Stópka to byłaby profanacja! – oburza się Pan Zbigniew. – To przecież rower wyczynowy. Tu każdy gram jest ważny. Mam trzy takie wyczynowe rowery. Dwa górale i szosowy. Bo jeżdżę też w Tour de Pologne. W 2018 roku na 2500 zawodników byłem 440-sty. Zaś w swojej kategorii dziesiąty! Nieźle, co? W sezonie przejeżdżam 10 tysięcy kilometrów.

- To porozmawiajmy o fryzjerstwie – mówię. – Tanio u Pana nie jest. Ale klienci zapisują się z wyprzedzeniem.

- Mam stałą klientelę. I nie przyjmuję już nikogo spoza – mówi Pan Zbigniew. – No chyba, że z czyjegoś polecenia. Ja już pracuję 48 lat. I mógłbym chyba przejść na emeryturę. Pewnie jeździłbym dużo więcej.

(Wojciech Koronkiewicz)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do