
To miejsce parkingowe ma czekać na kierowcę, a nie kierowca ma szukać miejsca do zaparkowania – uważają politycy Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Uważają, że tematem parkowania w Białymstoku powinna zająć się nowa Rada Miasta. Im szybciej tym lepiej, bo Białystok potrzebuje parkingów, w tym także wielopoziomowych.
Politycy startujący z list Sojuszu Lewicy Demokratycznej uważają, że aktualnie pod względem parkowania jest znacznie gorzej niż było to około 10 lat temu. Uważają, że stolica Podlasia powinna jak najszybciej podjąć się budowy parkingów wielopoziomowych, które zaspokoiłyby potrzeby kierowców. Dziwią się, że dotychczas takich parkingów w Białymstoku nie ma, ponieważ w wielu innych miastach takie parkingi są budowane. Białystok tym bardziej powinien je mieć, bo jest miastem o małej powierzchni i dużym zagęszczeniu ludności.
- Czy jest to kwadratura koła i nie da się tego rozwiązać? Można. Nie kosztem zieleńców, nie kosztem placów zabaw. Trzeba po prostu pójść w parkingi wielopoziomowe – mówił w środę na konferencji prasowej Wiesław Kobyliński, były radny miejski, który ponownie teraz ubiega się o mandat w Radzie Miasta Białegostoku. – Najciemniej jest pod latarnią. Czy nie można tutaj zadaszyć ten parking? Będzie dwa razy tyle miejsc parkingowych dla interesantów, dla pracowników urzędu – dodał wskazując na parking pod urzędem miejskim w Białymstoku.
Jako przykładowe miejsca budowy parkingów wielopoziomowych Wiesław Kobyliński wskazał między innymi ulicę Elektryczną oraz teren obok ambasady Białorusi, róg Młynowej i Wyszyńskiego. Dodał jednak, że to urzędnicy dysponują danymi w tym zakresie, a parkingi się przydadzą, bo zajmują mniej miejsca i są w stanie pomieścić więcej samochodów. Tym bardziej przydadzą się na nowo budowanych osiedlach mieszkaniowych, na których również występują duże kłopoty z parkowaniem. Identycznie też będzie w przypadku różnych instytucji publicznych i urzędów, obiektów sportowych czy kulturalnych.
- Ludzie się spóźniają na spektakle, dlatego że nie ma parkingu, a parking miał być zabezpieczony wtedy, kiedy była oddawana opera. Miał być duży parking dla wszystkich. Tak samo inne obiekty kultury, oświaty, nie mają parkingów. Dlatego też nowa Rada ten problem podejmie i będziemy się starali, żeby rzeczywiście w nowej Radzie tych parkingów było jak najwięcej – dodał Janusz Kochan, także startujący z list SLD do Rady Miasta w Białymstoku.
Politycy Sojuszu postulują również o obejmowanie planami zagospodarowania przestrzennego jak największej liczby obszarów, które jeszcze planami nie są objęte. Dzięki temu będzie określony charakter zabudowy, możliwość jej zagospodarowania i częściowo rozwiąże to problemy z parkowaniem pojazdów. Ponieważ plany miejscowe powinny – zdaniem kandydatów na radnych z SLD – regulować kwestie zabudowy, ale również i miejsc lub wskaźnika do parkowania.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Spłaccie zadłużenie miasta a nie wymyślacie jak dalsze kredyty zaciągać i trwonić. To skandal miasto obecnie zaciąga kredyty z terminem spłaty 2028 rok. To oznacza że wydaje już budżet z 2018 roku a ci ciągle wymyślają jak cudzą kasę marnotrawić. Opamiętajcie się panowie.