
Pani Iza i Pan Tomek. Przepraszam nie wyszło mi trochę to zdjęcie. To z nerwów. Zaprowadziłem dziś naszego starego schroniskowego Nazina do salonu piękności. Salon „Psia maść” mieści się na ulicy Wesołej. Nigdy nie byłem w takim salonie stąd nerwy. Ponadto nie było czasu na sesję fotograficzną, bo Pani Iza uprzejmie nas wyprosiła. Pies bowiem widząc właściciela chce uciekać. Kiedy zostaje sam, poddaje się kosmetyczce.
Stoimy więc z Panem Tomaszem na ulicy Wesołej, która skąpana w wiosennym słońcu jest jeszcze bardziej wesoła niż zwykle.
- Od dawna prowadzicie ten salon? – pytam.
- Tu na Wesołej od roku – odpowiada Pan Tomasz. – A wcześniej cztery lata prowadziliśmy taki zakład w Londynie.
- Dużo ludzi korzysta z Waszych usług? – dopytuję.
- Bardzo dużo – mówi Pan Tomasz. – Przez ten rok, odwiedziło nas około tysiąca osób.
- Tysiąc? Ależ to daje po trzy a nawet cztery wizyty dziennie? – dokonuję w głowie szybkich obliczeń, 365 dni i w dodatku niedziele i święta.
- Niekiedy mamy 6-7 wizyt dziennie – śmieje się Pan Tomasz. – Dlatego umawiać się trzeba wcześniej przez telefon. Tak z ulicy już raczej nie bierzemy.
- A droga jest to przyjemność? – pytam.
- Kąpanie, strzyżenie i przycinanie pazurków – mówi Pan Tomasz. – W pakiecie kosztuje 60 zł. Ale na przykład psy ze schroniska obsługujemy za darmo.
- Myjecie polskimi szamponami?
- Nie, nie – śmieje się Pan Tomasz – Nie używamy szamponów dla ludzi. Są specjalne linie przeznaczone tylko dla zwierząt. My używamy kosmetyków niemieckich.
- A psy? Jak to znoszą same psy? – pytam myśląc o Nazinie, który został tam przecież sam.
- Bardzo dobrze – odpowiada Pan Tomasz. – Na tych tysiąc psów ugryzł nas tylko jeden. Ze strachu. Większość jednak macha ogonami i chętnie tu wraca. Nie siada ze strachu przed drzwiami. To co? Widzimy się za dwie godziny!
- Jak to za dwie godziny? – mówię. – Myślałem, że takie mycie to szast prast!
- O nie nie! – śmieje się Pan Tomasz. – Myjemy dwukrotnie, potem jeszcze suszenie, które trwa pół godziny. Z tego co widziałem Nazinowi przydałoby się drobne strzyżenie. Ma Pan dwie godziny wolnego!
(Wojciech Koronkiewicz)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie