PiS chce, by Sejmik wezwał rząd do zwiększenia środków na obronę cywilną w Podlaskiem. Kosicki i Jabłoński składają projekt uchwały (WIDEO)

Radni podlaskie Sejmiku Artur Kosicki i Robert Jabłoński na konferencji prasowej poinformowali, że złożyli projekt stanowiska Sejmiku, w którym jest wezwanie do rządu o ponowny podział środków. Zaapelowali, aby przy uchwale nie majstrować - jak to było w przeszłości - ale przyjąć ją, bo "bezpieczeństwo nie ma barw politycznych".

O tym, że województwo podlaskie otrzymało niewielkie środki w ramach rządowego podziału środków z ustawy o ochronie ludności i obronie cywilnej pisaliśmy i mówiliśmy wielokrotnie. W skrócie: rząd zastosował prosty przelicznik ludnościowy, co doprowadziło do sytuacji, że największe środki na budowę infrastruktury i wsparcie działań trafiło na południe Polski: do województw dolnośląskiego, śląskiego i małopolskiego oraz na Mazowsze. Pisaliśmy o tym TUTAJ

Wniosek o przyjęcie stanowiska został podpisany przez radnych Prawa i Sprawiedliwości - i jak wyjaśnił były marszałek województwa Artur Kosicki - dotyczy wezwania do rządu o ponowne podział środków z ustawy o ochronie ludności i obronie cywilnej. Radny PiS argumentował, że stosowane obecnie kryteria (np. liczba ludności i stopień urbanizacji) niesprawiedliwie traktują regiony przygraniczne. Województwo podlaskie - środki dzieli wojewoda - otrzymało jedną z najniższych dotacji w kraju, co zdaniem radnych nie odzwierciedla realnego zagrożenia geopolitycznego regionu. I trudno się z tą argumentacją nie zgodzić: analiza mapy podziału dotacji prowadzi bowiem do wniosku, że - zdaniem rządu - zagrożenie dla Polski przyjdzie od strony Czechów i Słowaków oraz poprzez desant na województwo mazowieckie i stolicę państwa TUTAJ.

Na to i potrzebę poprawy bezpieczeństwa ludności podlaskiego, które - jako region przygraniczny - stanie się pierwszym celem ewentualnych ataków zwrócił uwagę Kosicki. Dodał też, że podlaskie od lat zmaga się ze skutkami hybrydowego ataku na granicę i falą nielegalnych migrantów, których obecność obniża bezpieczeństwo mieszkańców i całego regionu. 

Zgodnie z obecnym podziałem, województwo podlaskie ma otrzymać około 161 mln zł, co stawia je w gronie regionów z najniższymi dotacjami. Dla porównania, sąsiadujące województwa, takie jak lubelskie i podkarpackie, otrzymały po 280 mln zł, a śląskie i wielkopolskie – odpowiednio 520 i 410 mln zł. Środki na mazowieckie wraz z Warszawą są jeszcze wyższe niż podane wcześniej kwoty. Radni PiS uważają, że głównym kryterium podziału powinna być bliskość wschodniej granicy, a nie gęstość zaludnienia.

Radny Robert Jabłoński dodawał, że

Wydarzenia, takie jak środowe ataki dronów, mają potwierdzać, że to wschodnie województwa są najbardziej narażone na zagrożenia. Świadczy o tym chociażby fakt, że Ministerstwo Obrony Narodowej skróciło czas stawienia się rezerwistów w jednostkach wojskowych do 6 godzin właśnie w regionach przygranicznych. Trzeba trafu - innych niż te najhojniej obdarowane przez rząd. I właśnie w związku z tym, radni przygotowali projekt stanowiska, którym sejmik ma zająć się na najbliższej sesji 23 września.

Szef klubu radnych PiS, Artur Kosicki, liczy na poparcie wszystkich radnych sejmiku, niezależnie od ich przynależności politycznej. Jak tłumaczył, sprawa jest "zbyt ważna dla naszych mieszkańców, by się różnić". Radni złożyli również wniosek, by zarząd województwa poinformował, jakie działania podjęto w sprawie przydziału środków na obronę cywilną. W ten sposób chcą zweryfikować podział wsparcia z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) i doprowadzić do przyznania Podlasiu kwoty adekwatnej do jego strategicznego położenia na wschodniej granicy UE.

Przemysław Sarosiek