
Zanim plon został zaniesiony w gospodarza dom i zaczęła się huczna zabawa na zakończenie żniw, pracy w polu było co niemiara. Jak niegdyś żniwowano, jakie rytuały i obrządki temu towarzyszyły? To wszystko można było zobaczyć w skansenie w Jurowcach na terenie Podlaskiego Muzeum Kultury Ludowej.
Dawniej żniwa na Podlasiu rozpoczynały się w drugiej połowie lipca. Towarzyszyły im obrzędy, które miały zapewnić żniwiarzom obfite plony, a także urodzaj w następnych latach. Dziś wiele się zmieniło, ale stare obrzędy pozostały w pamięci wielu ludzi, bo Podlasie jest regionem typowo rolniczym. Nie trudno więc było o zespoły folklorystyczne, które wiernie odtworzyły obrzędy żniwowania.
Żniwa zaczynały się od zżynania pierwszych kłosów, które nazywano zażynkiem. Ten początek żniw traktowano bardzo poważnie. Uważano, że jego powodzenie będzie miało wpływ na dalszą pracę żniwiarzy i jej efekty. Starannie wybierano osobę, która tego dokona – musiał to być ktoś pobożny, a do tego zręczny i pracowity, cieszący się szacunkiem wśród sąsiadów. Żeby zapewnić ludziom przychylność Boga – z pierwszych garści zżętego zboża układano krzyż. By zażegnać widmo głodu – kładziono na nim kromkę chleba.
W polu pracowano w grupie. Śpiewano wówczas piosenki czy przyśpiewki ludowe, aby łatwiej można było znieść ciężką pracę. Kiedy prace miały się ku końcowi, na polu zostawiano niewielką kępkę zboża zwaną przepiórką. To niezwykła dekoracja i bardzo istotna. Miała bowiem zapewnić obfity plon w następnym roku. Z tym, że przepiórkę należało jeszcze oborać. Ciągnięto wówczas żniwiarkę za nogi ku uciesze pozostałych. Przepiórka owiązana kwiatami musiała na polu zostać do czasu kolejnego orania i zasiewu.
Po pracy w polu wszyscy razem udawali się na wspólny posiłek. Jedzono racuchy, chleb ze zsiadłym mlekiem, chleb ze słoniną i ogórkami, popijano zazwyczaj mlekiem. Później dopiero niesiono plon do gospodarza, który dziękował żniwiarzom za ich pracę, za plony, częstował napitkiem i kiełbasą. Potem zaczynała się zabawa do białego rana. A jak zabawa, to oczywiście obertas, kujawiak i tańce w kółeczku.
W trakcie pokazów żniwowania w skansenie na terenie Podlaskiego Muzeum Kultury Ludowej można było spróbować utrzeć ziarna na mąkę, spróbować nauczyć się wyplatania krajek i układania równianek, czyli wiązanek dożynkowych składających się z owsa, pszenicy, żyta i jęczmienia, warzyw oraz ziół. Takie równianki później święciło się w kościołach 15 sierpnia – w Święto Matki Boskiej Zielnej.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Zdjęcia: DDB)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie