
Na szczęście pożar nie był duży, a w budynku w tym czasie nikogo nie było. W miniony piątek, 23 października, pod siedzibą Prawa i Sprawiedliwości w Białymstoku został zaprószony ogień. Najprawdopodobniej od płonącego znicza zapalił się wieniec. Policja podjęła dochodzenie w tej sprawie.
Krótko po ogłoszeniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który wypowiedział się co do jednej przesłanki przerywania ciąży, jako niezgodnej z polską Konstytucją, do ustawiania zniczy pod siedzibą Prawa i Sprawiedliwości przy ulicy Stołecznej w Białymstoku zachęcały między innymi feministki z Białegostoku, czyli Strajk Kobiet, ale także przedstawiciele ugrupowań lewicowych jak Partia Razem oraz Komitet Obrony Demokracji. W internecie zachęcano, aby zainteresowani przychodzili od godz. 16.00, ale nie robiąc tłumów i tym samym problemów służbie zdrowia, która ciężko pracuje w okresie epidemii.
Szybko okazało się, że pod drzwiami budynku, gdzie ma między innymi swoją siedzibę podlaski PiS, ale także wiele innych podmiotów niezwiązanych kompletnie z polityką, pojawiło się dość sporo płonących zniczy. A już po zmroku trzeba było tam gasić niewielki pożar. Najpierw pojawił się mężczyzna z gaśnicą, a później policjanci. Udało się im opanować ogień zanim na miejsce dotarła straż pożarna.
„Tak wygląda nasze biuro poselskie w Białymstoku po wizycie proaborcyjnych zwolenników opozycji. Widać ślady zaprószenia ognia, do którego doszło podobno przypadkowo (mam nadzieję). Natomiast odpowiedzialność musi być. Sprawa zgłoszona do @PolskaPolicja. 0 tolerancji dla agresji!” – napisał w sobotę przed południem na swoim profilu na twitterze wiceminister Adam Andruszkiewicz.
Tak wygląda nasze biuro poselskie w Białymstoku po wizycie proaborcyjnych zwolenników opozycji. Widać ślady zaprószenia ognia, do którego doszło podobno przypadkowo (mam nadzieję). Natomiast odpowiedzialność musi być. Sprawa zgłoszona do @PolskaPolicja. 0 tolerancji dla agresji! pic.twitter.com/uxQTszoZEy
— Adam Andruszkiewicz (@Andruszkiewicz1) October 24, 2020
I policja faktycznie podjęła czynności. Mundurowi będą musieli wyjaśnić dokładne okoliczności wybuchu tego pożaru, ponieważ straty poniósł właściciel budynku. Te straty jeszcze nie są oszacowane, ale zapewne niebawem taka wycena się pojawi. Uszkodzone bowiem na pewno zostały drzwi, okopcone ściany i sufit na wejściu do budynku.
EDYCJA/ UZUPEŁNIENIE
Mimo takiego rozwoju wypadków w sobotę znów kolejne znicze przynoszone są w to samo miejsce, w którym doszło do pożaru. Pod siedzibą PiS w Białymstoku pojawili się też politycy, między innymi poseł Robert Tyszkiewicz i europoseł Tomasz Frankowski. Na razie nie ma informacji o tym, aby Policja miała czuwać przez cały czas pod siedzibą PiS, na wypadek, gdyby znów doszło do pożaru.
Tak się bawi @Platforma_org ????♀️
— Bartosz Sokołowski (@BartoszS_) October 24, 2020
W miejscu, w których wybuchł wczoraj pożar, posłowie @RTyszkiewicz i @TFrankowski21 od rana ustawiają znicze jeden na drugim. To tylko lekkomyślność czy celowa ignorancja zasad bezpieczeństwa?#aborcja #StrajKobiet #falasprzeciwu #CzarnyProtest pic.twitter.com/iIjNNLQOHL
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Twitter.com/ Adam Andruszkiewicz)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie