Reklama

Podlascy medycy spróbują powalczyć z koronawirusem osoczem krwi ozdrowieńców

W województwie podlaskim jest już kilkunastu ozdrowieńców, a w całym kraju ponad sześciuset. To właśnie oni będą teraz potrzebni, by można było skuteczniej leczyć przebywających w szpitalach pacjentów ze stwierdzonym zakażeniem COVID-19. Dokładniej to potrzebne będzie ich osocze, w którym znajdują się przeciwciała, które już skutecznie oparły się koronawirusowi. W naszym regionie do ozdrowieńców odezwie się Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa.

Żadnego leku na koronawirusa w tej chwili nie ma. Owszem, są leki wspomagające proces leczenia, ale z ich skutecznością w tym zakresie bywa różnie. U jednych pacjentów stan zdrowia się poprawia, u innych zupełnie nie. Natomiast na szczepionkę możemy poczekać jeszcze bardzo długo. Chociaż padają głosy, że jest szansa na jej pojawienie się jeszcze w tym roku. Z tym, że nie ma dziś nikogo, kto zapewniłby o tym, że szczepionka na pewno powstanie, a jeszcze bardziej nie ma nikogo, kto zapewniłby, że będzie to w bliżej określonym terminie, jakikolwiek by on nie był.

W różnych państwach na całym świecie lekarze próbują różnych sposobów leczenia pacjentów zakażonych COVID-19. W części z nich pozytywne efekty przynosi podawanie osocza pobranego od osób, które zwalczyły groźny wirus. Ich organizmy miały na tyle odpowiednie i mocne przeciwciała, że zwalczyły zagrożenie i to w sytuacji, kiedy koronawirus zaczął się już namnażać w organizmie. To właśnie osocze z takimi przeciwciałami podawane jest osobom chorym, u których także obserwuje się proces zdrowienia. Choć nie u wszystkich.

- Rzeczywiście jest taka terapia polegająca na podawaniu osobom chorym osocza zawierające przeciwciała ozdrowieńców. Czyli te osoby, które już przechorowały zakażenie koronawirusem. To w wielu krajach daje dobre efekty. My także próbujemy tę metodę wprowadzać. Jest to podawanie właśnie przeciwciał, które będą niszczyły koronawirusa u osób chorych. Myślę, że jest to dość dobra metoda i skuteczna, szczególnie że z dnia na dzień będzie przybywało osób, które są zdrowe, czyli będą posiadały te przeciwciała. W tej chwili jeden ośrodek w Warszawie bardzo intensywnie nad tym pracuje i mam nadzieję, że ta metoda zostanie wprowadzona także i u nas – mówił we wtorkowy poranek na antenie TVP Info Waldemar Kraska, wiceminister zdrowia.

Z tego względu regionalne centra krwiodawstwa i krwiolecznictwa zajmą się pobieraniem osocza od ozdrowieńców. Same na razie tego nie robią, ponieważ do niedawna nie miały dostępu do danych osobowych pacjentów. Dopiero teraz otrzymują dane z Ministerstwa Zdrowia. Aktualnie w całej Polsce jest ponad 600 osób, które całkowicie wyzdrowiały po zakażeniu koronawirusem lub przeszły chorobę, którą on wywołuje. Jak mówił minister, z każdym dniem ozdrowieńców będzie coraz więcej. Bo trzeba tu jeszcze wiedzieć, że nie od wszystkich takie osocze można pobrać, a inni mogą się zwyczajnie nie zgodzić na jego pobranie. Ale chętni na pewno się znajdą.

Dzwonili z Sanepidu, drugi wynik negatywny, to oznacza, że jestem ZDROWY. Prawie 40 dni od zarażenia. Teraz pora na pomoc innym: Osocze z krwi wyleczonych pacjentów będzie podawane chorym na #Covid19. 14 kwietnia rozpocznie się pobieranie krwi od dawców #koronawirus” – napisał kilka dni temu na swoim profilu na twitterze szczeciński radny Dariusz Matecki, który był jednym z pierwszych pacjentów w Szczecinie z rozpoznanym zakażeniem koronawirusem.

Takich osób z pewnością będzie więcej, ponieważ im szybciej uporamy się z epidemią koronawirusa, tym szybciej będzie można prowadzić normalną aktywność zawodową i społeczną. Tymczasem w naszym regionie osoby, które zakończyły leczenie po zakażeniu koronawirusem i są już zupełnie zdrowe, same mogą zgłaszać się do Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa. Z tym, że zgłaszać się, to nie znaczy, że od razu przychodzić. Najlepiej jest skontaktować się telefonicznie z Centrum i podać kilka szczegółów, o które ozdrowieńcy będą poproszeni.

Nasz region nie jest wyjątkiem w takiej początkowej fazie współpracy z Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa. Procedury zostały ustalone dla wszystkich centrów jednakowe. Dzieje się tak, ponieważ cały czas obowiązują obostrzenia sanitarne. Dlatego najlepiej jest zgłosić się telefonicznie, a później RCKiK skontaktuje się i umówi na pobranie osocza. Co też jeszcze nie znaczy, że osocze będzie mogło posłużyć leczeniu chorych i zakażonych COVID-19.

- Osocze zostanie przygotowane do przetoczenia i przebadane w kierunku przeciwciał i wówczas to już reszta zależy od lekarzy bezpośrednio leczących pacjentów. Gdyż można je stosować na trzy sposoby: pierwszy to jest taki, którym będzie ono stosowane w badaniach naukowych, które będą wnosiły coś do wiedzy na temat leczenia osoczem ozdrowieńców, drugi sposób to są po prostu leczenie i badania obserwacyjne czy jest ono skuteczne i trzecie, które być może na samym początku będzie jeszcze występowało, wówczas gdzie będziemy mieli osocze i nie zdążymy go jeszcze przebadać, a pacjent będzie w bardzo ciężkim stanie i lekarz zdecyduje się na taki krok, że przetoczy te osocze zanim my będziemy wiedzieć, ile dokładnie tych przeciwciał neutralizujących w nim jest – mówił we wtorkowy poranek na antenie Polskiego Radia Białystok prof. Piotr Marek Radziwon, dyrektor RCKiK w Białymstoku.

Trzeba też koniecznie dodać, że tego rodzaju leczenie jest dopiero w początkowej fazie badań. Potrzebne są testy, na które nasze regionalne centrum już oczekuje. Testy są niezbędne do sprawdzenia ilości przeciwciał zawartych w osoczu. To kluczowa sprawa dla leczenia zakażenia koronawirusem. Jeśli tych przeciwciał będzie niewiele, leczenie może nie dać pozytywnego rezultatu. Choć, jak twierdzi szef RCKiK w Białymstoku, w przypadku ozdrowieńców z tą mniejszą liczbą przeciwciał, po prostu trzeba będzie im pobrać więcej osocza. Z takiej formy pomocy w leczeniu pacjentów zakażonych koronawirusem, będą jednak wykluczone niektóre osoby i to całkowicie.

- To te osoby, które w przeszłości miały przetaczaną krew, czy kobiety które były w ciąży. To takie dwa główne przeciwwskazania – wyjaśnia prof. Radziwon.

To kolejny powód, dla którego wyleczeni z koronawirusa pacjenci, którzy zechcą pomóc zmagającym się z zakażeniem, powinni najpierw skontaktować się telefonicznie. Jeśli będzie można pobrać od nich osocze dla innych, pracownicy Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa skontaktują się i umówią ozdrowieńca na pobranie próbki do testów. Jeśli próbka będzie zawierała dużą liczbę przeciwciał, to osocze zostanie podane zakażonemu COVID-19 pacjentowi.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do