Reklama

Podlasie polem bitwy?


W październiku próbowaliśmy ustalić w jaki sposób Białystok jest przygotowany do ewentualnej agresji zbrojnej ze strony innych państw. Nie udało nam się wówczas uzyskać konkretnych informacji. Tymczasem nie mamy dobrych wieści. W przypadku ewentualnego konfliktu z Białorusią, nasz region będzie areną najcięższych starć.


Stan naszych Sił Zbrojnych od lat jest przedmiotem gorących publicznych dyskusji. Ciągle słyszymy o potrzebie zakupu nowych okrętów podwodnych, systemów rakietowych oraz samolotów zdolnych do obrony wód terytorialnych. Wzmocnienie arsenałów może mieć w niedalekiej przyszłości ogromny wpływ na zachowanie równowagi sił w Europie Środkowo-Wschodniej.

Chociaż wydaje się nam, że żyjemy w dość stabilnym regionie nie możemy spać spokojnie. Wspólne manewry wojsk białoruskich i rosyjskich oraz  reżim Łukaszenki budzą obawy ekspertów. Analitycy do których dotarł „Nasz dziennik” twierdzą, że polem przyszłej wojny będzie 150-kilometrowy pas od granicy z Białorusią do Warszawy.

Tym, którzy nie chodzili na zajęcia z geografii przypominamy – Białystok znajduje się na tym obszarze. Jeszcze we wrześniu próbowaliśmy uzyskać informacje odnośnie planu obrony Stolicy Podlasia w wypadku wybuchu konfliktu. Niestety nie udało się nam uzyskać konkretnych informacji. (Czytaj - Czy Białystok jest gotowy na wypadek wojny?)

W tej sytuacji radzimy nabyć odpowiedni zapas konserw, zapałki, solidne buty i nóż Rambo.

Jeszcze dziś Narodowe Centrum Studiów Strategicznych przedstawi raport pt. "Geografia wojskowa Bałtyku". W dokumencie zostaną zaproponowane kierunki rozwoju polskiej armii.

(Młynarz)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do