
To był cudowny wieczór pełen emocji. Polska drugi raz, po czterech latach, triumfuje i zdobywa tytuł Mistrza Świata. W finałowym meczu siatkówki Brazylia została pokonana we wszystkich trzech setach pod rząd. Nasi siatkarze spisali się nie tylko na medal, ale na najcenniejszy puchar.
Późnym niedzielnym wieczorem wybuchła niekłamana euforia radości w wielu polskich domach i w klubach, gdzie spotkali się fani siatkówki. Choć akurat ten mecz oglądali nawet ci, którzy fanami tej dyscypliny sportu nie są. Odnoszone zwycięstwa za zwycięstwami przez Polaków ściągnęły przed telewizory tysiące ludzi, którzy patrzyli na skromnych sportowców i piękną grę w ich wykonaniu.
Od początku Polacy szli jak burza. I tak samo było w finałowym meczu z drużyną Brazylii. Nasza reprezentacja udowodniła, że jest potęgą w siatkówce męskiej i wszystkie trzy sety pod rząd wygrała w doskonałym stylu. Chyba największym polskim bohaterem po niedzieli zostanie Bartosz Kurek, który spisał się nie tylko bardzo dobrze, ale wręcz rewelacyjnie. Opanowany i skuteczny znacząco przyczynił się do tego, że do oczu kibiców napływały łzy szczęścia po pięknej grze. Choć trzeba przyznać, że pozostali siatkarze także pokazali się z jak najlepszej strony.
„Polska Mistrzem Świata w piłce siatkowej po raz drugi z rzędu! Co za radość! Co za sukces!!! DZIĘKUJEMY!!! Jesteście WSPANIALI!! Brawo Biało-Czerwoni! BRAWO!!!”- napisał na twitterze zaraz po meczu prezydent RP Andrzej Duda.
Zresztą gratulacje płynęły praktycznie z każdej strony, od wszystkich, nawet od tych, którzy pierwszy raz kibicowali biało-czerwonym. Kibice natomiast oszaleli na punkcie polskich siatkarzy. Zapowiada się duży tłok na lotnisku, kiedy wrócą po mistrzostwach do kraju. Z pewnością siatkówka jest tą dyscypliną sportową, w której od dawna nasza reprezentacja odnosi spore sukcesy. Utrzymanie tytułu mistrza jest chyba najtrudniejszym wyzwaniem, ale Polakom udało się dokonać prawie niemożliwego.
Brazylijczycy bardzo chcieli zrewanżować się za wcześniejszą porażkę. Okazało się jednak, że byli słabsi we wszystkich trzech setach i nie mieli zbytnio pomysłu na grę. Nasi siatkarze pozostali opanowani od początku do końca i cały finałowy mecz przeszli tak, jakby dopiero walczyli o kwalifikacje, a nie tytuł mistrza świata. Ta postawa przyniosła najlepsze wyniki z możliwych i znów możemy szczycić się wygraną oraz tytułem mistrzowskim przez kolejne cztery lata.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie