Blisko dwie godziny zajęła radnym debata na temat miejsca pod pomnik Lecha Kaczyńskiego. Po głosowaniu, które odbyło się po zakończeniu długiej dyskusji, wiadomo już, że lokalizacja została wskazana. Pomnik stanie na Placu Uniwersyteckim. W tej chwili trwa zbiórka środków na budowę pomnika. Zostanie wzniesiony ze środków prywatnych.
Cała debata o pomniku mniej dotyczyła spraw merytorycznych, więcej było bicia piany politycznej. To zresztą było wiadomo jeszcze przed posiedzeniem, ponieważ przede wszystkim Platforma Obywatelska wolała upamiętnić Ryszarda Kaczorowskiego i wskazywała, że to właśnie on – jako białostoczanin – był związany z naszym miastem, a nie Lech Kaczyński. Radni PO dopytywali również o koszty przebudowy skrzyżowania na Placu Uniwersyteckim, aby w trakcie uroczystości można było dojść pod pomnik. Wskazywano, że mogą być to nawet setki tysięcy złotych. Żadna konkretna kwota jednak nie padła.
- Jeżeli chodzi o mieszkańców i to, że odrzuciliście dzisiaj projekt uchwały Platformy Obywatelskiej o konsultacjach, to przeżyłem dziwne zaskoczenie waszą postawą. Bo jeżeli faktycznie mottem Lecha Kaczyńskiego była odwaga i wiarygodność, to wy dziś nie wykazujecie się odwagą i wiarygodnością. Boicie się głosu swoich wyborców, bo boicie się, że ten głos jest inny niż wasz głos partyjny – mówił radny PO Maciej Biernacki.
Uchwała, o której wspominał radny Biernacki była przygotowana przez klub radnych PO i dotyczyła przeprowadzenia konsultacji społecznych w Białymstoku, w trakcie których mieszkańcy mogli by wypowiedzieć się czy chcą pomnika Lecha Kaczyńskiego w Białymstoku i czy chcą go na Placu Uniwersyteckim. Uchwała ta przepadła w głosowaniu na chwilę przed debatą.
Radni przeciwni budowie pomnika Lecha Kaczyńskiego powoływali się na sondaż przeprowadzony za publiczne pieniądze jeszcze w ubiegłym roku. Wynikało z niego, że białostoczanom nie podoba się taka inicjatywa. Z drugiej strony padały natomiast argumenty za tym, żeby uhonorować zmarłego tragicznie prezydenta RP, ponieważ był człowiekiem uczciwym, prawym i dbającym o potrzeby ludzkie.
- Wiem z osobistych rozmów z Lechem Kaczyńskim, jak bardzo zależało mu na wyciągnięciu województwa podlaskiego i Białegostoku z zapaści cywilizacyjnej. To on walczył o program Polska Wschodnia i to on w Łańcucie podpisał dokument o potrzebie budowy S-19 i Via Carpathii. To nic, że zmarnowano osiem lat, ale nie można zapomnieć, że Lech Kaczyński dbał o takie sprawy – mówił obecny na sesji rady Miasta minister Krzysztof Jurgiel.
- Stawiacie zarzut, że chcemy upamiętnić wybitnego Polaka. Czy on zrobił coś nagannego, żeby blokować budowę pomnika tego człowieka, wybitnego polityka? Człowieka, który w miejscach, w których się pojawił, sprawiał, że te instytucje, którymi kierował, dobrze służyły naszemu narodowi i naszemu państwu – zwracał się z mównicy do przeciwników budowy pomnika poseł Dariusz Piontowski.
Wątpliwości związane z przebudową skrzyżowania do potrzeb uroczystości pod pomnikiem Lecha Kaczyńskiego, który dopiero powstanie, nie zostały rozwiązane. Pojawił się pomysł budowy sygnalizacji świetlnej, przejścia dla pieszych. Była też mowa z drugiej strony o czasowym wyłączeniu z ruchu tego miejsca, na czas trwania takich uroczystości. O czym jeszcze debatowano w sprawie pomnika Lecha Kaczyńskiego, można będzie poczytać na naszych łamach w najbliższych dniach.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
nie potrzeba takich pomników
Mam nadzieje ze dorodne ptaki beda na niego sraly. Oby jak najczesciej.
Po co nam ten pomnik?
Was już w tym kraju zupełnie po....Zupełnie jak za Stalina. Gratuluje trafnych wyborów.
Jedna feta kibicow Jagiellonii po sezonie, i bedzie po pomniku :D
Mieszkam w Białymstoku i mam nadzieję że tak szybko jak go postawią tak go obalą i na koniec osrają gołębie.