Zasiłek pogrzebowy, który ma częściowo pokryć koszty pochówku, wzrośnie od stycznia 2025 roku z obecnych 4 tys. zł do 7 tys. zł. To znacząca ulga dla rodzin w trudnym czasie. Jednak sam fakt podwyżki nie rozwiązuje problemów natury proceduralnej. Oddział ZUS w Białymstoku tylko od początku roku do września wypłacił ponad 6,5 tysiąca takich świadczeń, co pokazuje skalę zjawiska. Eksperci ostrzegają: sama kwota to nie wszystko, a o tym, czy otrzymamy pieniądze, decyduje precyzja w dokumentowaniu wydatków.
Główna zasada pozostaje niezmienna: członkowie rodziny uprawnionego zmarłego (osoby ubezpieczonej, rencisty, emeryta lub spełniającej warunki do uzyskania świadczeń) otrzymają zasiłek w nowej, stałej wysokości 7 tys. zł, niezależnie od rzeczywistych kosztów pogrzebu.
Inaczej wygląda sytuacja, gdy koszty ponosi podmiot niespokrewniony - np. pracodawca, gmina czy dom pomocy społecznej. W takim przypadku zasiłek przysługuje tym podmiotom w wysokości udokumentowanych wydatków, ale nie więcej niż nowy maksymalny pułap (obecnie 4 tys. zł, od 2025 r. 7 tys. zł).
W praktyce pojawiają się liczne problemy z właściwym udokumentowaniem kosztów. Zdarzają się sytuacje, gdy koszty pogrzebu ponosi więcej niż jedna osoba lub instytucja. Sam rachunek za zakup trumny nie wystarczy do otrzymania zasiłku, ponieważ przyjmuje się, że pozostałe koszty pogrzebu mogła ponieść inna osoba, która również ma prawo ubiegać się o to świadczenie.
W przypadku podziału kosztów między kilka osób, zasiłek jest dzielony proporcjonalnie do poniesionych wydatków. Warto pamiętać, że do kosztów pogrzebu zalicza się wszystkie czynności niezbędne do pochówku, w tym koszty ceremonii kościelnej (pod warunkiem potwierdzenia przez instytucję), ale faktura wystawiona wyłącznie za kwiaty nie jest brana pod uwagę.
Standardowo wniosek o zasiłek pogrzebowy trzeba złożyć w ciągu 12 miesięcy od dnia śmierci. Po tym terminie prawo do świadczenia wygasa.
Istnieją jednak kluczowe wyjątki, które rozciągają ten termin, ale wymagają szczególnego udokumentowania.
Wartą uwagi zmianą, która weszła w życie w sierpniu, jest ułatwienie procedury w przypadku urodzenia martwego dziecka, gdy nie sporządzono aktu urodzenia z odpowiednią adnotacją.
Przed zmianą przepisów, w sytuacji gdy nie sporządzono aktu urodzenia z taką adnotacją, kobiety po stracie ciąży nie mogły skorzystać z prawa do zasiłku pogrzebowego.
Obecnie wystarczającym dokumentem do ubiegania się o to świadczenie jest karta zgonu lub zaświadczenie lekarza bądź położnej, co znacznie ułatwia proces rodzicom w najtrudniejszym dla nich czasie.
Aby uniknąć opóźnień w wypłacie, do wniosku należy dołączyć:
Pamiętajmy, że zwiększenie kwoty zasiłku to istotna pomoc, jednak to szczegółowe udokumentowanie wydatków i terminowość decydują o pomyślnym zakończeniu całej procedury.
(PW)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie