Reklama

Prawo do azylu nadal zawieszone, przejścia nadal zamknięte

Podtrzymane zostanie zawieszenie prawa do azylu na granicy polsko-białoruskiej. Czas wprowadzony przez Sejm kończył się 31 maja i choć nie zniechęcało to nielegalnych imigrantów od nasilonych prób forsowania granicy to posłowie podjęli ważną decyzję dotyczącą bezpieczeństwa wschodniej granicy i zdecydowali o przedłużeniu czasowego ograniczenia prawa do złożenia wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej na granicy z Białorusią. Za wnioskiem zagłosowało aż 366 parlamentarzystów, co pokazuje szerokie poparcie dla tej inicjatywy. Pierwotne rozporządzenie w tej sprawie obowiązywało przez 60 dni, a jego przedłużenie jest odpowiedzią na trwającą presję migracyjną.

Województwo podlaskie jest szczególnie zagrożone nielegalnymi imigrantami. Mamy najdłuższą granicę w kraju wśród województw z Białorusią i właśnie tutaj najczęściej dochodzi do ataków na granicę i strzegących ich strażników oraz żołnierzy. Masowa i nielegalna migracja jest instrumentalnie wykorzystywana przez reżimy Rosji i Białorusi. Donald Tusk, premier rządu nazwał ją wręcz "formą agresji na Polskę", wskazując, że prawo do azylu, choć fundamentalne, nie może być instrumentalizowane przez przemytników czy zorganizowane grupy przestępcze. Minister spraw wewnętrznych i administracji, Tomasz Siemoniak, również apelował o jedność w tej kluczowej dla bezpieczeństwa Polski kwestii.

Decyzja Sejmu oznacza, że na przejściach granicznych z Białorusią nadal nie będzie możliwe składanie wniosków o ochronę międzynarodową. Jest to działanie mające na celu dalsze uszczelnienie wschodniej granicy i ochronę suwerenności państwa w obliczu trwającej, inspirowanej z zagranicy presji migracyjnej. Służby graniczne i wojsko niezmiennie pełnią służbę, by zapewnić bezpieczeństwo naszym granicom.

Niestety ani posłowie ani rząd - wbrew zapowiedziom sztabowcom kandydata na prezydenta z PO Rafał Trzaskowskiego - nie znaleźli czasu na zajęcie się sprawą zamkniętych przejść granicznych Polski z Białorusią na terenie województwa. Zamknięte przejścia nie przeszkadzają nielegalnym imigrantom na coraz liczniejsze próby forsowania granicy ale szkodzą gospodarce województwa podlaskiego i lokalnym przedsiębiorcom. Apelują oni bezskutecznie od wielu miesięcy o otwarcie choć jednego przejścia z Białorusią - tak jak to jest w województwie lubelskim - ale ciągle nie mogą się tego doprosić. Straty z tego tytułu dla podlaskiej gospodarki szacowane są na około 900 milionów rocznie. 

PS

Aktualizacja: 24/05/2025 11:27
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do