Reklama

Próby przekraczania granicy z Polską z terytorium Białorusi wciąż są podejmowane

Nawet Święta Wielkanocne obchodzone przez wyznawców prawosławia nie powstrzymały służb białoruskich przed podwożeniem nielegalnych migrantów pod polską granicę. Minionej doby do Polski usiłowało się przedostać 20 cudzoziemców, a kolejnych ponad 20 zatrzymała już dziś Straż Graniczna.

Najwyraźniej służby białoruskie, w tym wojskowi i strażnicy graniczni, zdecydowali się nie obchodzić Świąt Wielkanocnych, tylko prowadzić działania wrogie wobec Polski. Bo to właśnie białoruscy mundurowi podwożą pod granicę nielegalnych migrantów, którym później zresztą często pomagają w przedostawaniu się na terytorium naszego kraju. Wyposażają ich w nożyce do cięcia metalu, w drabiny, drewniane kładki, które rzucane są na concertinę i nierzadko sami atakują polskie patrole, kiedy te interweniują wobec próby przedarcia się migrantów nielegalnie do naszego kraju.

Minionej doby Straż Graniczna odnotowała 20 prób nielegalnego przedostawania się do Polski. Działo się to na różnych odcinkach granicy. Od dłuższego czasu widać już wyraźnie, że zmieniła się taktyka nielegalnych migrantów i wspierających ich służb Białorusi. Polega ona na tym, że cudzoziemcy podchodzą pod polską granicę w mniejszych grupach i na różnych odcinkach granicy. Nie ma już ogromnych grup, które siłowo forsują urządzenia graniczne i atakują polskie patrole. Choć trzeba wiedzieć, że ataki zdarzają się często, ale dokonywane są przez niewielkie grupy – w porównaniu do tego, co obserwowaliśmy w końcówce ubiegłego roku.

W dn. 23.04 na terytorium Polski próbowało nielegalnie przedostać się z Białorusi 23 cudzoziemców - ob. Turcji, Jemenu, Syrii. Zdarzenia miały miejsce na odcinkach #PSGCzeremcha #PSGKrynki #PSGLipsk #PSGBiałowieża. #PSGCzeremcha dziś rano, granicę nielegalnie przekroczyła grupa 24 os. - osoby zatrzymano” – poinformowała na swoim profilu na Twitterze Straż Graniczna.

Taka sytuacja wyraźnie wskazuje, że wojna hybrydowa prowadzona przez Białoruś przeciwko Polsce się nie kończy. Od samego początku jednym z jej celów było doprowadzenie do destabilizacji sytuacji w Polsce – co nie odniosło pożądanego efektu. Podobnie, jak i nastawienie negatywne do migrantów, których w wyniku wojny na Ukrainie przyjęliśmy jako kraj już około trzech milionów. Z tym, że przecież z Ukrainy przyjeżdżali i przyjeżdżają nadal uchodźcy wojenni, a nie migranci ekonomiczni szukający lepszego życia i płacący ogromne pieniądze przemytnikom za przerzucenie ich do Europy Zachodniej.

Dopóki reżim białoruski i służby Łukaszenki będą zarabiać na przemycie i handlu ludźmi proceder się zapewne nie skończy. Zostanie jednak mocno ograniczony, kiedy zbudowana zostanie zapora na granicy. Wówczas przedostanie się do Polski będzie prawie niemożliwe, a na pewno znacznie bardziej utrudnione niż ma to miejsce obecnie. Co też nie oznacza, że reżim białoruski wobec sankcji, które zostały na niego nałożone, nie będzie wciąż próbował zarabiać na handlu ludźmi.

(Cezarion/ Foto: Twitter.com/ Straż Graniczna)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do