To hipokryzja – mówią radni Prawa i Sprawiedliwości wobec działań promocyjnych budżetu obywatelskiego jakie zaczęli prowadzić radny Biernacki i Nikotorowicz z Platformy Obywatelskiej. W tej inicjatywie nie miało być polityki, a jednak nie dało się jej uniknąć.
Jako pierwsi informowaliśmy na łamach naszego portalu o bannerach zachęcających do głosowania na różne projekty budżetu obywatelskiego. Wywiesili je radni Platformy Obywatelskiej – Maciej Biernacki oraz Zbigniew Nkitorowicz. I pewnie wszystko byłoby dobrze, gdyby nie sugerowały konkretnych inicjatyw, nie zawierały partyjnego logo i w końcu nie odsyłały do partyjnej strony poświęconej budżetowi obywatelskiemu. Przypominamy, że budżet nie jest obywatelski, tylko partycypacyjny i informacje na jego temat znajdują się na oficjalnej stronie Urzędu Miasta.
- Dla mnie jest to duże rozczarowanie, bo wydaje się, że Maciej Biernacki doskonale rozumie ideę budżetu. Próba wykorzystania budżetu do promocji własnej osoby jest nie na miejscu i mam nadzieję, że więcej takiego błędu już nie zrobi. Ja i moi koledzy oraz koleżanki będziemy takie postawy piętnować – mówił wczoraj Mariusz Nahajewski, który tworzył podstawy budżetu obywatelskiego.
Bardzo krytycznie do działań radnych z PO odnosi się młodzieżówka Prawa i Sprawiedliwości. Konrad Zieleniecki mówi wprost, ze to hipokryzja i łapanie się wszystkiego, co mogłoby pomóc w ponownym wygraniu wyborów na jesień.
- Na tych bannerach mamy przede wszystkim promocję polityka, a nie budżetu obywatelskiego. Nie zgadzam się z takim postępowaniem, bo nie o to chodziło. My nie zamieszczamy żadnego logo partyjnego, tylko zachęcamy ogólnie do zainteresowania się projektami. Bo o to tak naprawdę powinno chodzić – powiedział nam.
Zupełnie inaczej postąpił Przewodniczący Rady Miasta i kolega klubowy radnych z PO – Włodzimierz Kusak. On nie wywieszał żadnych bannerów. Zamieścił natomiast na swoim profilu na facebooku zdjęcie, na którym zachęca do wzięcia udziału w głosowaniu nad dowolnym projektem tegorocznej edycji budżetu partycypacyjnego.
- Znakomicie. Jeśli tylko takie działanie nie jest promocją własnej osoby, a promocją głosowania w budżecie, sam zamieściłbym taki banner na własnym profilu na Facebooku – powiedział Konrad Zieleniecki z Forum Młodych Prawa i Sprawiedliwości.
- Promowanie przez radnych jakiegokolwiek z projektów, tak samo jak pisanie projektów przez prezesów spółek miejskich, godzi w ideę obywatelskości, o którą walczyliśmy. A już wykorzystywanie go do promocji własnej osoby przy głosowaniu, należy potępić – uważa Mariusz Nahajewski, radny PiS.
Na koniec warto zacytować słowa wypowiadane przez radnych Platformy Obywatelskiej, którzy bardzo obawiali się, że w kampanii samorządowej budżet obywatelski zostanie wykorzystany przez jego twórców:
„My jesteśmy przeciwko temu by łączyć Budżet Obywatelski z wszelkimi kampaniami wyborczymi czy promocyjnymi. Chcemy oddać Budżet w ręce mieszkańców” – to słowa Zbigniewa Nikitorowicza.
„Rzeczy, której ja się najbardziej obawiam, to to, że wy zepsujecie tą ideę, posługując się Komisją by ugrać pewne frukty wyborcze” – to mówił Maciej Biernacki.
„Sprawa wyborów, czyli można powiedzieć polityki i sprawa Budżetu Obywatelskiego powinny być od siebie oddzielone” – słowa Zastępcy Prezydenta Białegostoku, Adama Polińskiego.
Jak się te słowa, sprzed dosłownie kilku miesięcy, mają do zastanej rzeczywistości pozostawiamy ocenie czytelników i wyborców.
Komentarze opinie