Dramatyczny apel wysłała kobieta do premiera Donalda Tuska. Prosi w nim o wstrzymanie deportacji swojego męża. Treść petycji publikujemy w oryginalnej formie. Jeśli ktoś ma ochotę pomóc tej rodzinie może podpisać petycję tutaj.
„Mój mąż, Azar Orujow, obywatel Azerbejdżanu, od 5 lat mieszka w Polsce. Skończył tu studia, rozpoczął pracę. Znaleźliśmy w Polsce swój dom - założyliśmy rodzinę, kilka miesięcy temu urodził nam się synek - Oskar.
Dwa lata temu mój mąż otrzymał zaproszenie do krakowskiego biura ABW. Na spotkaniu dowiedział się, że sprawdzają obcokrajowców w ramach abolicji, podpisanej przez prezydenta RP. Był bardzo zdiwiony, ponieważ cały czas przebywał w Polsce legalnie, zawsze płacił podatki. Zaproponował on funkcjonariuszowi swoje usługi tłumacza z rosyjskiego oraz azerbejdżańskiego, bo bardzo zależało mu wtedy na pracy. Opowiedział im, o swoim doświadczeniu w tłumaczeniach sądowych oraz podczas przesłuchań. Funkcjonariusz bardzo się zainteresował i zaprosił go na kolejne spotkanie. Pytano Azara również o to, skąd ma pieniądze na samochód oraz kredyt mieszkaniowy, czy nie dostał pieniądzy od jakichś służb zagranicznych. To było dla niego absolutnym apogeum abusrdu.
Od tego czasu nie zaznał już spokoju. Zapraszano go do tego biura ABW bardzo często, zadawano pytania odnośnie tego, czy nie współpracuję z innymi organizacjami bezpieczeństwa, czy służbami. Na każdym spotkaniu kazano mu milczeć i nikomu nie mówić o tych spotkaniach, nie sporządzano żadnych protokołów. Zmuszono Azara do testu psychologicznego oraz na wykrywaczu kłamstw.
Po dwóch latach tortur psychicznych, ciągłych spotkań, przesłuchań, nasze szczęście zawisło na włosku. ABW stwierdziło, że mój mąż zagraża bezpieczeństwu Polski. Taka opinia ABW jest absurdalna. Funkcjonariusze mówili wprost, że „nie podoba im się to, że mój mąż przebywa w Polsce i że fajnie sobie życie poukładał, jeździ po Europie, podróżuje”. Czy taka osobista opinia funkcjonariuszy może być obiektywna? Czy można tak oskarżać uczciwego człowieka, który nawet nie wie, jakie zarzuty na nim ciążą? Czy można odmawiać komuś prawa do obrony, ponieważ ABW utajniło wszystkie dokumenty?
Żyjemy w ciągłym strachu o przyszłość. Azarowi grozi deportacji do Azerbejdżanu. W każdej chwili, może zostać wydalony z terytorium Polski, gdyż ABW wydało o nim negatywną opinię. Azar nie może się bronić, bo nie ma dostępu do dokumentów swojej sprawy. Nie możemy zrobić zupełnie nic, jesteśmy zupełnie bezsilni, pozostaje nam tylko czekać na ostateczną decyzję...
Dlatego też, rozpoczynam kampanię i apeluję do Premiera RP, Donalda Tuska o wstrzymanie procesu deportacji mojego męża. I proszę wszystkich o poparcie mojego apelu! Nie może być tak, że niewiny człowiek, jest wydalany z kraju, w którym ma dom i rodzinę. Nie może być tak, że obywatelowi odmawia się konstytucyjnego prawa do obrony!”
Komentarze opinie