Reklama

Przeciwko umowom śmieciowym w instytucjach publicznych



Związek Zawodowy Inicjatywa Pracownicza rozpoczął kampanię, mającą na celu wymuszanie na instytucjach publicznych stosowania klauzul społecznych, a tym samym zwalczanie patologii w kwestii zatrudniania. Punktem wyjścia jest sytuacja z bydgoską firmą Jest Czysto. Przedsiębiorstwo to wyłonione zostało w przetargu, ale w wyniku rażącej nierzetelności rozwiązano z nim umowę na świadczenie usług sprzątających na terenie Sądu Rejonowego w Białymstoku. Największymi przegranymi w tym przypadku okazali się zatrudnieni na śmieciówkach pracownicy firmy, którzy - jak przekonują związkowcy - do dziś nie otrzymali wynagrodzenia.

Według przedstawicieli Inicjatywy Pracowniczej zatrudnianie sprzątaczek na podstawie umów cywilnoprawnych ograniczało ich prawa i osłabiło pozycję w sporze o należne wynagrodzenie. Do dziś dochodzą swoich praw w sądzie.

- Kontrowersyjny jest ponadto fakt, że wykonywanie prac sprzątających, określonych w przetargu, miało znamiona stosunku pracy - przekonuje Paweł Falkowski, przewodniczący Białostockiej Komisji Środowiskowej Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Inicjatywa Pracownicza. - Uważamy, że instytucje wymiaru sprawiedliwości szczególnie są zobowiązane do wyznaczania standardów w zatrudnieniu.

Przypadek w białostockim sądzie nie jest odosobniony. Identyczna sytuacja miała miejsce na Uniwersytecie Adama Mickiewicza oraz w Sądzie Okręgowym w Poznaniu. W obu tych instytucjach została zerwana umowa z firmą zewnętrzną, zatrudniającą osoby sprzątające. Spółki po zerwaniu umów nie wypłaciły należnych pieniędzy swoim pracownikom.

- Różne instytucje rozpisują przetargi, w których wygrywają firmy oferujące najniższe koszty, co odbija się na zatrudnianych przez nie osobach - mówi Falkowski.



Jego zdaniem rozwiązaniem tego problemu może być umieszczanie w przetargach konieczności stosowania klauzul społecznych. Te, zawarte w specyfikacji zamówienia, nakładałyby na wykonawców lub podwykonawców obowiązek zatrudnienia na podstawie umowy o pracę wszystkich pracowników wykonujących zleconą na rzecz danej instytucji usługę.

- Wzmocniłoby to sytuację prawną pracowników w sporze z pracodawcą i stanowiłoby ochronę przed nieuczciwymi praktykami wykonawców lub podwykonawców, którzy zaniżając standardy w zatrudnieniu psują dobre imię np. Sądu Rejonowego w Białymstoku - tłumaczy Paweł Falkowski. - 12 kwietnia złożyliśmy do sądu pismo z zapytaniem, czy będzie on stosował klauzule społeczne w nowych przetargach. Czekamy na odpowiedź. Należy podkreślić, że instytucje publiczne bowiem dają przykład prywatnym firmom. Jak można walczyć z umowami śmieciowymi skoro takie instytucje jak sądy, uniwersytety czy ministerstwo kultury same zgadzają się na skandaliczne warunki zatrudnienia.

Sąd Rejonowy w Białymstoku przygotował krótką odpowiedź dla dziennikarzy. Czytamy w niej, że przepisy obowiązujące w czasie wszczynania przetargu na sprzątanie w 2015 r. nie obligowały i w dalszym ciągu nie obligują do stosowania klauzul społecznych. Umowa zawarta z firmą Jest Czysto została rozwiązana po upływie zaledwie miesiąca jej trwania, wobec nienależytego wykonywania usług sprzątania. Ujawniona tym samym nierzetelność wykonawcy, pojawiająca się także, jak się później okazało, w nieopłacaniu należnego wynagrodzenia osób przez niego zatrudnionych, nie może być podstawą czynienia wobec białostockiego sądu zarzutów na tym tle, w tym podważania jego dobrego imienia.

(Piotr Walczak)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do