
Najbliższa przyszłość przed białostockimi klubami sportowymi nie rysuje się w jasnych barwach. Prezydent Białegostoku poinformował, że część z nich będzie musiała sobie finansowo poradzić sama, ponieważ z powodu kryzysu wywołanego epidemią koronawirusa, w budżecie nie ma środków na ich finansowanie lub dofinansowywanie.
Od blisko dwóch miesięcy wszystkie kluby sportowe w Polsce bez wyjątku musiały zawiesić wszelkie treningi, zawody, wyjazdy i w zasadzie wszystko co wiąże się z uprawianiem dowolnej dziedziny sportowej. Tak samo jest także w Białymstoku. Część z tych klubów otrzymała dotacje na swoją działalność na pierwsze półrocze, ale wszystkich planowanych zadań nie ze swojej winy, kluby nie mogły zrealizować. Epidemia koronawirusa zatrzymała nie tylko gospodarkę, bo też i wszelkie rozgrywki, treningi i wyjazdy o charakterze sportowym.
O sytuację białostockich klubów dopytywał na sesji Rady Miasta Białegostoku radny Sebastian Putra. Przede wszystkim pytał o już otrzymane dotacje – czy kluby wobec niemożności zrealizowania swoich zadań, będą musiały je zwrócić, ale też czy będą mogły liczyć na dotacje na kolejne półrocze? Tu w odpowiedzi usłyszał, że na razie nie minęło jeszcze pierwsze półrocze, więc kluby być może będą miały możliwość zrealizowania swoich zadań i wykorzystania przyznanych środków w całości. Skarbnik miasta wyjaśniała w odpowiedzi, że być może kluby sportowe będą mogły te zadania zrealizować w kolejnym półroczu.
- W tej chwili nikt nie będzie wnioskował do tych organizacji o zwrot, bo po pierwsze, to jeszcze półrocze się nie skończyło, a po drugie jeszcze rok się nie skończył – powiedziała Stanisława Kozłowska, Skarbnik Miasta Białegostoku.
Tę wypowiedź skarbniczki uzupełnił Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku. Poinformował, że w sprawie dotacji dla klubów jeszcze nie podjął decyzji, bo będzie się przyglądał sytuacji w tym, jaki i w kolejnym półroczu. Poinformował jednak, że zawodowe kluby sportowe powinny zapomnieć o jakichkolwiek dotacjach z budżetu naszego miasta na swoją działalność.
- Jeśli chodzi o kluby sportowe, te obawy, jakie wyrażał pan radny Putra, ja potwierdzam. Trzeba jeszcze w tym roku, być może na drugie półrocze, to będziemy patrzeć i rozmawiać, być może będziemy jeszcze trochę mądrzejsi o te dwa miesiące, co będzie się działo na koniec czerwca, ale na pewno w przyszłym roku należy zapomnieć o dotacjach na sport zawodowy. Po prostu o nich zapomnieć. Takich nie będzie. Ja otrzymałem pismo z BAS-u (Białostocka Akademia Siatkówki) o 600 tys. złotych. Nie będzie nawet 60 tys. złotych. Musimy po prostu jasnym, otwartym tekstem mówić, że sport zawodowy musi się przedefiniować – powiedział Tadeusz Truskolaski.
Dodał, że zawodowe kluby sportowe już w tej chwili powinny nastawić się, że nie otrzymają żadnej dotacji na swoją działalność. Jeśli zaś chodzi o niezawodowe kluby sportowe, to jak dodał zastępca prezydenta Białegostoku odpowiedzialny za sport, konkurs na dotacje zostanie najprawdopodobniej rozpisany w czerwcu lub w lipcu tego roku i obejmie dofinansowaniem okres dopiero od września.
- Tak naprawdę chyba wszyscy sami nie wiemy, co nas czeka w drugim półroczu tego roku, bo zapowiedzi i rządu, i ministra zdrowia są mocno niepewne – powiedział zastępca prezydenta Rafał Rudnicki.
- Cieszę się z jednej rzeczy, że pan prezydent jasno zadeklarował jak sytuacja będzie wyglądać – powiedział radny Sebastian Putra. – Sam też nie mam optymistycznego nastawienia do tej kwestii, więc trzeba rozmawiać i ustalać. Nie będę nawet z tym walczył, że pan prezydent mówi, że będą mniejsze środki na sport, bo to rozumiem – dodał radny.
Odrębną sprawą pozostają kwestie rozliczeń pomiędzy klubami, które wynajmowały na przykład sale gimnastyczne czy boiska szkolne do swoich potrzeb, a z których nie mogły i nadal nie mogą korzystać w związku ze stanem epidemii. Część z nich ma podpisane umowy i dziś nie jest wiadomo czy można będzie od tych umów odstąpić, ani czy ubiegać się o nienaliczanie opłat za wynajem, skoro nie było można i nadal nie można z nich korzystać. Ten temat będzie jeszcze podejmowany w najbliższym czasie.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie