
Od ponad 10 lat i to każdego roku, prezydent Białegostoku lub jego zastępca, bez problemu udzielali informacji na temat dodatków funkcyjnych i motywacyjnych dyrektorów placówek oświatowych podległych prezydentowi. W tym roku takich informacji udzielić nie chce i zasłania się ustawą o ochronie danych osobowych. Radna Agnieszka Rzeszewska chce wiedzieć, co się stało, skoro żadne przepisy nie uległy zmianie w zakresie udzielania takich informacji.
Jak wyjaśniała radna, nie są jej do niczego potrzebne ani nazwiska, ani dane osobowe żadnego z dyrektorów placówek oświatowych. Chce wiedzieć tylko, ile w danej szkole lub przedszkolu wypłacanych jest dodatków motywacyjnych lub funkcyjnych i na jakie kwoty – bez wyszczególniania osób z nazwiska. Podczas swojej konferencji prasowej wyjaśniała, że takie dane są potrzebne związkom zawodowym do ustalenia jednolitej formy regulacji tego rodzaju dodatków.
- Jest nam to potrzebne jako związkowi zawodowemu do prowadzonych właśnie negocjacji dotyczących regulaminu nagradzania nauczycieli. To jest jeden z ważnych punktów tego regulaminu i chcielibyśmy mieć materiał roboczy do pracy na tym właśnie materiale – wyjaśniła Agnieszka Rzeszewska.
Prezydent Białegostoku, a w zasadzie jego zastępca Rafał Rudnicki, odmawia jednak podania takich informacji, zasłaniając się – jak wspomnieliśmy – ustawą RODO. Z tym, że przecież ustawa o ochronie danych osobowych, ani ustawa o dostępie do informacji publicznej się nie zmieniła. Nie powinno więc być żadnego problemu z przekazaniem tego rodzaju danych, które były w poprzednich latach każdorazowo przysyłane i to na mocy tych samych przepisów, co obecnie. Jedyne co się zmieniło, to decyzja prezydenta w tym względzie. Ale, żeby było jeszcze ciekawiej, prezydent Białegostoku w swoim piśmie do związków zawodowych sam powołuje się na artykuł o tym, że każdemu obywatelowi należy udostępnić informacje publiczne.
- Wystąpiliśmy do pana prezydenta o dostęp do informacji publicznej w zakresie dodatków motywacyjnych i funkcyjnych dyrektorów szkół i placówek oświatowych. W tamtym roku, dwa lata temu pan prezydent taką informację nam przysyłał i mnie, jako radnej. Tym razem nie chce tej informacji udzielić i tłumaczy się, że takiej informacji nam nie udzieli, bo jest to wejście w ochronę danych osobowych – powiedziała radna Agnieszka Rzeszewska i jednocześnie szefowa oświatowej Solidarności.
Skoro prezydent nie chciał udzielić jej informacji jako szefowej związkowej Solidarności, być może udzieli jej jako radnej. Dlatego też Agnieszka Rzeszewska złożyła interpelację do prezydenta Białegostoku, w której zwróciła się o przekazanie informacji odnośnie przyznawanych w Białymstoku dodatków funkcyjnych i motywacyjnych dyrektorom placówek oświatowych. Jeśli i tym razem spotka się z odmową, być może udzielenie takich informacji prezydentowi Białegostoku nakaże sąd na podstawie wypełnienia obowiązku o dostępie do informacji publicznej.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: DDB)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie