Najprawdopodobniej nie czeka nas słuchanie o tym, że „stoi na stacji lokomotywa”. Ona ma jeździć. Wszystko wskazuje na to, że pojedzie do Warszawy i z powrotem, bo przewoźnik, PKP Intercity zdecydował się na rozmowy z ministerstwem, które nadzoruje spółkę.
Jest szansa, że połączenia kolejowe Białystok – Warszawa zostaną uratowane. Po protestach okazało się, że PKP Intercity rozpoczęła rozmowy z ministerstwem infrastruktury i rozwoju w sprawie zmiany przygotowanych jeszcze w styczniu nowych rozkładów. Według nich od 9 marca miały zniknąć 4 połączenia do stolicy i z powrotem do naszego miasta. Jeszcze w czwartek poseł PO, Robert Tyszkiewicz zapewniał, że po rozmowie z minister Elżbietą Bieńkowską, nie ma mowy o zawieszaniu żadnych połączeń do czasu konsultacji z władzami regionalnymi województwa podlaskiego.
Niestety, albo pan poseł i pani minister się nie dogadali, albo się nie zrozumieli, ponieważ wczoraj przewoźnik (PKP Intercity) wydał komunikat o następującej treści:
„PKP Intercity ma dobrą wiadomość dla pasażerów podróżujących do i z Białegostoku. Po konsultacjach z Ministerstwem Infrastruktury i Rozwoju, PKP Intercity zminimalizuje ograniczenia dot. pociągów uruchamianych na linii Białystok – Warszawa. W tej chwili trwają intensywne prace nad finalnym kształtem siatki połączeń. Wkrótce wrócimy do Państwa ze szczegółami”.
Wniosek z tego jest taki, że władze województwa w tej sprawie nie mają nic do powiedzenia. Wszystko leży w gestii spółki i ministerstwa, które ową spółkę nadzoruje.
- Mnie najbardziej cieszy fakt, że najprawdopodobniej połączenia nie znikną – mówi Marcin Wróbel z Towarzystwa Ulepszania Świata, które aktywnie włączyło się w protest o zachowanie kursów do Warszawy. – Z naszych informacji wynika, że jest szansa na utrzymanie wszystkich czterech kursów, których miało nie być od 9 marca. Po niedzieli wystąpimy do ministerstwa wspólnie ze Stowarzyszeniem Sympatyków Kolejnictwa Kolejowe Podlasie o szczegóły. Bądźmy dobrej myśli.
Jedynie trudno zrozumieć, dlaczego przewoźnik dopiero teraz wziął się za konsultacje z Ministerstwem Infrastruktury i Rozwoju. Od pięciu lat było wiadomo, że prowadzone będą roboty i modernizacje na takich trasach, jak Białystok – Warszawa.
I skończy się tym że zamiast usuwać 4 zostaną usunięte 3.