Reklama

Przyganiał kocioł garnkowi. Czyli jak poseł Baszko zapomniał, że zlikwidował szkołę



Politycy najwyraźniej mają albo krótką pamięć, albo tak zwaną pamięć wybiórczą. Nie tak dawno wykazał się jedną z nich poseł Mieczysław Baszko. Albo zapomniał, że nie tak dawno był marszałkiem województwa, a wcześniej przez wiele lat członkiem zarządu województwa, albo nie pamięta dokładnie, jakie decyzje podejmował.

W poniedziałkowy wieczór poseł Baszko postanowił podzielić się na swoim facebookowym profilu pewną informacją, a właściwie oceną sytuacji związanej z polskim szkolnictwem. Jak wiadomo rząd Prawa i Sprawiedliwości szykuje rewolucję w edukacji, która ma przynieść likwidację gimnazjów i przywrócić ośmioklasowe szkoły podstawowe. Za to już zniesiony został obowiązek szkolny dla sześciolatków, co zdaniem posła, źle wróży na przyszłość.

Zdaniem posła za zwolnienia w szkołach będą odpowiedzialni „źli wójtowie” i „źli burmistrzowie”, ale nie rząd, który trzeba obarczyć konsekwencjami wprowadzanych reform. Dlatego też poseł Baszko zamieścił wpis partyjnej koleżanki dokonany przez nią na partyjnej stronie internetowej Polskiego Stronnictwa Ludowego. Zapomniał jednak, że zupełnie niedawno sam zlikwidował jedną aż dwóch podległych mu szkół, kiedy był jeszcze marszałkiem województwa. Można by było zrozumieć troskę posła, ale w sytuacji, kiedy miał pod sobą tylko i wyłącznie dwie szkoły, a nie był w stanie porządnie rozwiązać problemu, taki wpis na facebooku oraz wyrażona troska o stan szkolnictwa w Polsce, wydaje się tak samo poważna, jak troska Tomasza Lisa o reklamy na portalu niezależna.pl. Wręcz ten sam poziom wpadki lub – jak mówi dzisiejsza młodzież – samozaorania.



Zwróciliśmy uwagę panu posłowi, że trochę jakby nie na miejscu jest komentowanie takiej sytuacji, kiedy samemu nie potrafiło się sprostać zadaniu. Zwłaszcza, że były to tylko dwie szkoły, które podlegały kierowanemu przez niego urzędowi marszałkowskiemu. Przypominamy, że decyzją marszałka Mieczysława Baszko, Policealna Szkoła nr 2 Pracowników Medycznych i Społecznych w Białymstoku została zlikwidowana. Pracownicy częściowo znaleźli się na bruku. Ale żeby było ciekawiej, w sprawie tej szkoły wypowiadał się sąd, który w prawomocnym już orzeczeniu stwierdził, że likwidacja szkoły odbyła się niezgodnie z prawem. Co na to pan poseł? Poniżej pisownia oryginalna.

Zawsze warto rozmawiać tylko proszę o konkrety Szanowni Państwo bo szum medialny i nieprawdziwe informacje które są rozsiewane na lewo i prawo przez niektóre osoby i media są zupełnie nie potrzebne nikomu cóż chyba, że ktoś chce komuś zaszkodzić lub zostać celebrytą na salonach... tylko czy warto ??” – skomentował na Facebooku poseł Baszko.



Jedynym celebrytą na salonach po likwidacji szkoły jest obecnie poseł Mieczysław Baszko. Bowiem żaden ze zwolnionych pracowników nie zrobił kariery, ani w polityce, ani w show biznesie. Za to pan poseł zdobył mandat poselski i w zasadzie nie odpowiada za decyzje, które podjął, a które Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku kilka miesięcy temu uznał za niezgodne z prawem.

Do tego trudno zgadnąć o jakie konkrety pytał w swoim wpisie marszałek Baszko, bowiem byliśmy obecni na specjalnie zwołanej przez niego konferencji prasowej w urzędzie marszałkowskim, podczas której przedstawiał argumenty za likwidacją szkoły na Ogrodowej w Białymstoku. Zatem musiał sam znać te konkrety w oparciu o dokumenty, choć dziś najwyraźniej ulotniły się z zakamarków pamięci. Dodamy tylko w tym miejscu, że zlikwidowana przez marszałka Baszko szkoła, to ta, w której dyrektorka została wyprowadzona w kajdankach na oczach uczniów przez śledczych i ma obecnie postawionych kilkadziesiąt zarzutów korupcyjnych. O tym, co się dzieje w szkole, marszałek Baszko i wcześniej jako członek zarządu województwa, był informowany przez pracowników zlikwidowanej szkoły.

I w zasadzie szczerość troski posła Baszko o stan edukacji w Polsce po reformach rządu PiS, polecamy opinii czytelników. Sam miał okazję się wykazać w tej dziedzinie. A jak się wykazał, oceniliśmy nie my, nie pracownicy, ale sąd. A szkoły… już nie ma , jak i wielu pracowników, którzy poszli na bruk. I nie była to zasługa nikogo innego, jak właśnie posła Baszko, który teraz ubolewa nad zwolnieniami, tyle, że w wykonaniu rządu PiS, który jeszcze nie doprowadził nawet do zwolnień, ani likwidacji szkół.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: wrotapodlasia.pl)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do