Wczoraj pod biurem poselskim Roberta Tyszkiewicza odbył się niewielki happening. Kilka osób zdecydowało się bronić dobrego imienia podlaskiego parlamentarzysty, na którego spadły gromy po zakończonej i niestety przegranej kampanii prezydenckiej.
Mówili o sobie, że są Społecznym Komitetem Obrony Posła na Sejm RP Roberta Tyszkiewicza. Wczoraj pod biurem poselskim przyszli w liczbie pięciu i przekonywali dziennikarzy, że przykro im słuchać oszczerstw jakie padają pod adresem parlamentarzysty. Uważają, że kampania Bronisława Komorowskiego była przeprowadzona bardzo dobrze i postulowali, aby Robert Tyszkiewicz poprowadził, jako szef sztabu, Platformę Obywatelską do jesiennych wyborów parlamentarnych. Przynieśli mu nawet puchar za osiągnięcia w marketingu politycznym.
- Napis głosi „Panu Posłowi na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej Ziemi Podlaskiej Robertowi Tyszkiewiczowi z wyrazami uznania za wybitne osiągnięcia z marketingu politycznego w wyborach prezydenckich AD 2015 wdzięczni mieszkańcy Białegostoku i Województwa Podlaskiego”. Mam nadzieję, że ten skromny puchar wyrażający naszą troskę oraz radość i solidarność wręczymy mu w jak najszybszym czasie – mówił organizator akcji Mariusz Olchowik.
Pucharu jednak nie udało się wręczyć z powodu nieobecności posła Tyszkiewicza. Jeszcze wczoraj krążyły po sieci informacje, że przebywa on w szpitalu w związku ze stanem przedzawałowym. Niemniej sam poseł informował własnym wpisem na portalu społecznościowym, że czuje się dobrze, ale musiał wziąć urlop.
„Dziękuję serdecznie za dziesiątki życzeń zdrowia - będę zdrowy już po wsze czasy! Bardzo mi miło. Przy okazji jednakże informuję, że zdrowy jestem cały czas, a chwilowo przebywam po prostu na urlopie. Pozdrawiam wszystkich!” – brzmi wpis.
Organizatorzy happeningu przekonywali dziennikarzy, że obronę posła traktują bardzo poważnie. Dodatkowo poinformowali, że zamierzają wystąpić do rektora Uniwersytetu w Białymstoku, aby tutejszy Wydział Ekonomiczny przyznał Tyszkiewiczowi tytuł doctora honoris causa w dziedzinie nauk marketingu politycznego. Uważają, że wynik, jaki osiągnął w kampanii ze swoim kandydatem na prezydenta RP, jest najlepszy. Wręcz uważają za sukces sprowadzenie poparcia dla Bronisława Komorowskiego z 60 proc. do czterdziestu kilku procent.
Wśród organizatorów happeningu, jak wspomnieliśmy, był Mariusz Olchowik. To białostoczanin, który jeszcze kilka lat temu był prezesem zarządu Instytutu ks. prałata Henryka Jankowskiego. Zapowiedział on wkrótce podjęcie kolejnej próby wręczenia posłowi Robertowi Tyszkiewiczowi przygotowanego pucharu.
Komentarze opinie