
Aleja Bluesa zamieniła się w reklamowy plac ogłoszeń. Od kilku dni na deptaku łączącej Suraską z Legionową widok zdominowały plansze reklamowe firmy deweloperskiej. Na reklamę zezwoliły władze miasta nie bacząc, że rozstawione plansze reklamowe zasłaniają pamiątkowe tabliczki twórców bluesa.
Firma deweloperska, której reklamy oszpecają Aleję Bluesa, często inwestuje w Białymstoku. W kilku przypadkach jej budowom towarzyszyły duże inwestycje miejskie w infrastrukturę, które ułatwiały dojazd do powstających bloków i apartamentowców. Wszystko to dzieje się w dziesiątą rocznicę powstania Alei Bluesa. Złośliwi mieszkańcy skomentowali, że miasto po 10 latach istnienia Alei Bluesa zamieniło na Aleję Dewelopera.
Internauci nie kryją oburzenia krytycznie komentując ustawienie reklamą. Ich zdaniem - zasłonięcie tabliczek arystów reklamowymi sloganami i zdjęciami bloków to wstyd dla Białegostoku.
- Zasłońcie jeszcze Pałac Branickich i zawieście reklamy na katedrze i ratuszu. Czy w tym mieście wszystko jest na sprzedaż? - to niektóre z komentarzy.
Jeden z wpisów na Facebooku umieściła Katarzyna Sztop-Rutkowska kandydująca na prezydenta.
– Aleja Bluesa – miejsce w Białymstoku, gdzie w chodniku są tabliczki z nazwiskami znanych muzyków. Od dzisiaj można zmienić na aleję deweloperów. Kasa, kasa, kasa – napisała Sztop-Rutkowska.
Miasto kolejny raz udowodniło mieszkańcom, że dla życzenia deweloperów i firm nie liczą się z opiniami białostoczan. Aleja Bluesa to jedna z atrakcji turystycznych miasta. Jej powstanie miało być formą promocji białostockich muzyków i ludzi związanych z kulturą muzyczną stolicy Podlasia. Umieszczenie reklam akurat w tym miejscu tylko z tego powodu, że jest to miejsce uczęszczane przez mieszkańców i turystów jest dowodem, że w Białymstoku wszystko jest na sprzedaż, a wola dewelopera stoi przed przyzwoitością i dobrym imieniem Białegostoku. Ustawienie tej reklamy stawia też pod znakiem zapytania pozorną politykę miasta w celu uporządkowania reklam. Skoro magistrat - w imię porządkowania przestrzeni miejskiej i dbałości o wygląd miasta - pozwala na umieszczanie reklam w Alei Bluesa to faktycznie może się ona pojawić wszędzie. Władze miasta wyrażając na to zgodę straciły moralne prawo do zabraniania stawiania reklam wszystkim innym podmiotom.
Teren na reklamy wynajął Zarząd Mienia Komunalnego, a reklamy wystawiło wydawnictwo Polska Press w ramach akcji "Zamieszkaj w Białymstoku".
(Przemysław Sarosiek/ Foto:
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Tak to druga siła w mieście hołubiona przez naszego Prezydenta
Prosimy Panią Katarzynę Sztop-Rudkowską o jak najszybszą kampanię wyborczą bo temu towarzystwu po 12 latach z synem na czele dziękujemy.Zapraszamy Pana Prezydenta na regularne zajęcia na Uniwersytecie to jeszcze jest okazja do powrotu Pana do normalności i synek będzie stąpał po ziemi.