
Jeżeli sondażowe wyniki exit poll IPSOS się potwierdzą, Prawo i Sprawiedliwość wraz z dotychczasowymi koalicjantami będzie rządziło samodzielnie. Osiągając wynik 43,6 proc., wprowadzi do Sejmu 239 posłów, o czterech więcej niż w poprzednich wyborach. Tegoroczna frekwencja była znacznie wyższa - wyniosła 61,1 proc., podczas gdy cztery lata temu 50,92 proc. To jednak tylko dane z badań, które przeprowadzali ankieterzy, pytając Polaków przed lokalami wyborczymi, na kogo głosowali. Zmiany liczbowe będą na pewno, pytanie tylko, jak znaczne. Ostateczne wyniki Państwowa Komisja Wyborcza poda najwcześniej w poniedziałek popołudniu, najpóźniej we wtorek, 15 października. Na gorąco, tuż po przekazaniu do publicznej wiadomości informacji zebranych przez firmę IPSOS, rozmawialiśmy z kandydatami wszystkich komitetów, które wystawiły kandydatów w okręgu nr 24, obejmującym województwo podlaskie. Czy są zaskoczeni, zadowoleni, czy rozczarowani wynikami sondażowymi? Ich opinie zamieszczamy poniżej.
Sondażowe wyniki wyborów dla poszczególnych komitetów, według badania exit poll IPSOS, w skali kraju (w nawiasach przełożenie na liczbę posłów):
Jeszcze lepsze dane płyną dla obecnej partii rządzącej z województwa podlaskiego. Tutaj PiS rozgromiło opozycję. Jak podaje Polskie Radio Białystok, powołując się na sondaż IPSOS, Prawo i Sprawiedliwość otrzymało tu 52,5 proc. głosów, KO - 19,1 proc. PSL - 12,6 proc., SLD - 7,9 proc., Konfederacja - 6,4 proc.
Jak zareagowali na te wyniki podlascy kandydaci?
Jesteśmy zadowoleni, że Polacy przedłużyli nasz mandat na rządzenie krajem przez kolejne cztery lata - cieszy się prof. Henryk Wnorowski, startujący z dziewiątej pozycji na liście PiS. - Mamy bardzo dobry program, wiemy, co chcemy zrobić i w jaki sposób. Prawo i Sprawiedliwość chciało rządzić i Polacy tę koncepcję docenili.
Henryk Wnorowski (obecny poseł, zastąpił w Sejmie Krzysztofa Jurgiela, który dostał się do Parlamentu Europejskiego) czuje ulgę, że otrzymane poparcie jest wystarczające do tego, by PiS mogło rządzić samodzielnie, choć zastrzega, że na razie mamy do czynienia z sondażem. Liczy na to, że tak jak i w maju, przy wyborach do europarlamentu, ostateczny wynik będzie względem sondażowego lepszy dla Prawa i Sprawiedliwości. Czekając na oficjalne dane z PKW ma nadzieję, że znajdzie się w drużynie, która będzie rządziła Polską (przed czterema laty Wnorowskiemu zabrakło kilkuset głosów).
To moja druga kadencja. W poprzedniej zdobyłem doświadczenie i dużo się nauczyłem. Najbliższe cztery lata to inwestycja w Podlasie. To mój cel. Rozwój infrastruktury, przejścia graniczne, promocja naszego województwa to moje plany na teraz, na dziś, na jutro. Zwyciężyła koncepcja, pomysł, wizja. Tak naprawdę zwyciężyła Polska. Wybraliśmy lepsze jutro. Teraz Polska! - nie kryje radości Mieczysław Baszko z Porozumienia, szósty na podlaskiej liście PiS do Sejmu.
W szeregach opozycji nie ma tak dobrych nastrojów, ale jej przedstawiciele liczą, że ostateczne wyniki będą dla niej nieco bardziej korzystne.
W skali ogólnopolskiej wynik jest oczywiście niedostateczny, choć wydaje się, że lepszy niż prognozowały sondaże w ostatnich dniach, dające 24 czy 26 proc. głosów Koalicji Obywatelskiej - komentuje Krzysztof Bil-Jaruzelski, swego czasu szef podlaskich struktur SLD, teraz nie należący do żadnej partii, kandydujący z siódmej pozycji na liście KO. - Z kolei w Podlaskiem dawano nam 16 proc., a jest przeszło 19. Niemniej oczywiście pozostaje niedosyt.
Bil-Jaruzelski jest przekonany, że ten wynik KO można poprawić. Stwierdza, że najbliższe dni przyniosą dyskusje i analizy we wszystkich sztabach, ale najpierw trzeba poczekać do podania ostatecznych danych przez Państwową Komisję Wyborczą. Wtedy też deklaruje szerszy komentarz dla naszego portalu.
Trzecią siłą polityczną w województwie podlaskim okazało się Polskie Stronnictwo Ludowe, które jako Koalicja Polska szło do wyborów razem z ruchem Pawła Kukiza (w skali kraju więcej głosów zebrała Lewica).
To solidny wynik, choć na razie tylko sondażowy - uważa Stefan Krajewski, prezes Zarządu Wojewódzkiego PSL w Białymstoku (jedynka na liście PSL). - Tak jak powtarzałem: trzeba pracować, a nie patrzeć na przedwyborcze sondaże, które dawały nam znacznie mniejsze poparcie. W czasie kampanii dużo rozmawialiśmy z mieszkańcami, ciężko pracowaliśmy. Cały zespół, wszyscy kandydaci przyczynili się do tego, że osiągnęliśmy taki rezultat.
Krajewski tłumaczy, że jeśli wynik exit poll IPSOS się potwierdzi, PSL wprowadzi z województwa podlaskiego jednego, być może dwóch posłów. Jest zadowolony, bo na początku kampanii Polskiemu Stronnictwu Ludowemu dawano 3 bądź 4 proc. głosów wyborców, więcej w ostatnich dniach, ale wciąż było to znacznie mniej niż podała po zamknięciu lokali wyborczych firma IPSOS. Podsumowuje, że formuła Koalicji Polskiej okazała się dobrym rozwiązaniem, sprawdziła się.
Seweryn Prokopiuk z partii Razem (nr czwarty na liście Lewicy) gratuluje zwycięzcom.
Powtórzyć wynik po czterech latach rządzenia to jest coś - przyznaje.
Zdaniem Prokopiuka opozycja jako całość musi przemyśleć swoją przyszłość. Jednocześnie cieszy się, że lewica wraca po latach do Sejmu.
Udało się to koalicyjnie. Rozmowy były trudne, ale jak widać, takie ustalenia przyniosły efekt - dodaje.
I choć wyniki oficjalne będą różniły się od sondażowych, to według Prokopiuka niewiele się zmienią. Nasz rozmówca uważa, że z okręgu podlaskiego do Sejmu wejdzie Paweł Krutul z Wiosny, który startował z pierwszego miejsca na liście Lewicy.
Oczywiście wolałbym, by mandat zdobył ktoś z partii Razem, ale doświadczenie pokazuje, że w takich przypadkach jest to jedynka. A pewnie Lewica z podlaskiego wprowadzi tylko jednego posła - reasumuje.
Krzysztof Krasowski, kandydat na posła z ramienia Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin, trzeci na liście Komitetu Wyborczego Konfederacja Wolność i Niepodległość, jest zdania, że PiS wygrało z dużą przewagą dzięki programowi Rodzina 500+.
Ludzie głosowali ze strachu, że jeśli władzę przejmie ktoś inny, to te pieniądze zabierze - mówi w rozmowie z naszą redakcją.
Sondażowy wynik Konfederacji - 6,4 proc. w Polsce i taki sam w Podlaskiem - nie jest dla Krasowskiego specjalnym zaskoczeniem, choć spodziewał się trochę wyższego, bo siedmioprocentowego.
Wiem, że głosowało na nas dużo młodych ludzi oraz przedsiębiorców, którzy boją się wysokich składek ZUS - podkreśla.
Akcja Zawiedzionych Emerytów Rencistów, Bezpartyjni i Samorządowcy oraz Skuteczni Piotra Liroya-Marca to komitety, na które można było głosować w Podlaskiem, ale nie zarejestrowały list w całym kraju.
Nie ma żadnego zaskoczenia, że PiS będzie rządziło przez kolejne cztery lata. Mamy w Polsce totalitaryzm partyjny. Do parlamentu wchodzą tylko duże partie, które otrzymują dofinansowanie. Nie ma miejsca dla mniejszych inicjatyw; te muszą przebijać się za własne fundusze. Nic się nie zmieni, dopóki będzie trwał taki terroryzm w systemie wybiórczym, gdzie Polacy nie mają szans na dostanie się do Sejmu - przekonuje Andrzej Kochanowski, wiceprzewodniczący AZER w województwie podlaskim, kandydujący z miejsca drugiego. - My nie mieliśmy możliwości wejścia do parlamentu. Chcieliśmy zarejestrować listy we wszystkich 41 okręgach, ale się nie udało. W Polsce panuje układ okrągłostołowy, pseudo-demokratyczny, by rządziły elity.
Oceniając ogólnopolskie sondażowe wyniki exit poll Łukasz Dymko, lider listy Bezpartyjnych i Samorządowców, nie jest zaskoczony. Zwraca jedynie uwagę na wysoki wynik Konfederacji, ale przypomina, że w ankietach najchętniej udział biorą młodzi ludzie, a to w końcu jej główny elektorat. Przyznaje, że dobry wynik osiągnęło PSL, co można upatrywać w solidnej kampanii.
Polskie Stronnictwo Ludowe było alternatywą, a nie miało konkurencji - sądzi Dymko. - Wydaje się, że w Podlaskiem PSL przejęło znaczną część elektoratu Platformy Obywatelskiej. Co do Lewicy, podejrzewałem, że jeden mandat w naszym okręgu zdobędą.
Łukasz Dymko zastanawia się przy tym, jak w Polsce ma się poparcie dla samej Platformy, bo tendencja wygląda na spadkową, a jedynie forma koalicji ciągnie w górę.
Według Marcina Sawickiego, lidera Skutecznych w Podlaskiem, ostateczne wyniki mogą znacząco się różnić od sondażowych.
Ta sama firma robiła ankiety przy wyborach do europarlamentu i jej ustalenia nie były zbyt trafione - przypomina. - Ciężko mi uwierzyć, że na Podlasiu PSL z Kukizem miałoby osiągnąć lepszy wynik niż Lewica. Podobnie sprawa ma się z Konfederacją: nie organizowali konferencji prasowych, nie istnieli w mediach, nie było żadnej afery, wojna nie wybuchła, a tu taki rezultat.
W Sejmie RP zasiądzie 460 posłów, w tym 14 wybranych w województwie podlaskim. O tym, kto będzie reprezentował nasz region w parlamencie, poinformujemy od razu, gdy PKW przekaże oficjalne wyniki.
Przypomnijmy, że w poprzednich wyborach PiS uzyskało 235 mandatów, PO - 138, PSL - 16, Kukiz'15 - 42 mandaty, Nowoczesna - 28 mandatów, Mniejszość Niemiecka - jeden.
(Piotr Walczak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Gdyby swiadomosc Polakow byla wieksza - gdyby w pore zadbano o wychowanie obywatelskie- dzis nie byloby rozterk i zalu.Polska nie bylaby podzielona a swiadoma zasad funkcjonowania panstwa prawa i zaleznosci ekonomicznych.Dzis to juz chyba na lata "musztarda po obiedzie".Pis zrujnowal wszystko co najwazniejsze - odwolal sie do najnizszych instynktow ludzi z najnizszych klas spolecznych.Teraz potrzebny bedzie zryw na miare solidarnosciowego z roku 1989. Trzeba wiec bysmy doszli do dna .... zeby sie z niego potem odbic.Latami odbudowywac dorobek ostatnich 30 lat.Ale to juz nie my !!! Na wnukach bedzie spoczywal ten ciezar.Jak zaplaca koszty i splaca dlugi swoich dziadkow i rodzicow,ktorzy teraz czerpia profity wyciagajac po nie bezmyslnie rece !!! - bo sie nalezy! A nalezy sie ....uczciwie pracowac !!!!!! a nie rece wyciagac !!!! Kiedys rece wyciagaly dziady pod kosciolem.Kosciol ich przepedzil bo mniej na tace o te datki dostawal.Dzis dostaje z budzety tyle ze w walce o wiecej walczy ramie w ramie o glosy wyborcow PiS. I bedzie tak : "Ostanie ci sie chamie ino sznur "...!!!!!
A jednak PIS doznal dotkliwej porazki. Tracac wiekszosc w Senacie bedzie musial zadbac o cisze nocna podczas glosowania i w tym momencie skonczyla sie nocna partyzantka.
A jednak PIS doznal dotkliwej porazki. Tracac wiekszosc w Senacie bedzie musial zadbac o cisze nocna podczas glosowania i w tym momencie skonczyla sie nocna partyzantka.