Zapewne nie u wszystkich pojawiły się mieszane uczucia wokół ronda, któremu niedawno radni nadali nazwę „Rondo pamięci Bieżeństwa 1915”. Ale to właśnie ta nazwa wzbudziła podejrzenia u byłego kandydata na senatora, który twierdzi, że radni podejmując uchwałę w sprawie nadania nazwy temu rondu, mogli naruszyć ustawę o języku polskim.
Były kandydat do Senatu – Krzysztof Krasowski, któremu nie udało się zdobyć mandatu uważa, że Rada Miasta Białegostoku mogła naruszyć ustawę o języku polskim. Chodzi o podjęcie uchwały w sprawie nadania nazwy rondu położonemu w granicach osiedli Białostoczek oraz Jaroszówka. Zgodnie z podjętą uchwałą w grudniu ubiegłego roku rondo nosi nazwę „Rondo pamięci Bieżeństwa 1915”.
- Intencje radnych były słuszne, ale naruszono ustawę o języku polskim. Słowo „bieżeństwo” to rusycyzm i brak jest oficjalnej definicji tego wyrażenia w języku polskim – zauważa na portalu samorzad.lex.pl Krzysztof Krasowski. – Nikt nie kwestionuje doznanych cierpień mieszkańców Podlasia, którzy zostali zmuszeni przez władze carskie do przymusowej ewakuacji w głąb Rosji w 1915 r. przed zbliżającymi się wojskami niemieckimi. Niemniej trzeba pamiętać, iż Rada Miejska Białegostoku w trakcie stanowienia prawa miejscowego nie może łamać prawa obowiązującego w Rzeczypospolitej Polskiej – dodaje.
Krzysztof Krasowski jest prawnikiem i ekonomistą. Uważa, że radni naruszyli art. 4 ust. 2 ustawy o języku polskim. Jest w nim mowa o tym, że język polski jest językiem urzędowym organów jednostek samorządu terytorialnego i podległych im instytucji w zakresie, w jakim wykonują zadania publiczne. Zaś słowo „bieżeństwo” zostało zapożyczone z języka rosyjskiego i nie ma odpowiednika w języku polskim. Stąd – zdaniem Krasowskiego – radni nie powinni byli podejmować uchwały, która narusza polskie prawo – w tym przypadku – wspomnianą ustawę o języku polskim.
- Nie ma powodów, by posługiwać się rusycyzmem skoro polszczyzna jest samowystarczalna. Stosowanie zapożyczeń z języka rosyjskiego przy nadawaniu nazw ulic, rond i placów powinno być również ograniczone ze względów praktycznych, gdyż wielu mieszkańców Białegostoku czy też Polski nie jest dostatecznie przygotowana do odbioru tekstów zawierających niepolskie słownictwo. Wreszcie używanie wyrazów zapożyczonych z języka rosyjskiego niesie za sobą negatywny wydźwięk, gdyż kojarzy się z uciskiem politycznym z okresu zaborów oraz pobytem setek tysięcy Polaków na Syberii czy w Kazachstanie lub z lasem katyńskim – wyjaśnia Krzysztof Krasowski na portalu samorzad.lex.pl.
Wskazuje również, że Rada Miasta Białegostoku przed podjęciem uchwały o nazwie ronda powinna była zwrócić się ze stosownym pytaniem do Rady Języka Polskiego o zasięgnięcie opinii, co do prawidłowości użycia słowa „bieżeństwo” w nazwie. Jego zdaniem rondo powinno nosić nazwę „Rondo pamięci ofiar ewakuacji 1915 roku”. Krzysztof Krasowski na razie nie zapowiedział żadnych działań związanych z próbą uchylenia grudniowej uchwały radnych w sprawie wspomnianego ronda.
Muzeum Ofiar Pamięci Sybiru też zawiera rusycyzm - po polsku ta kraina geograficzna nazywa się "Syberia", a nie "Sybir". Dlatego nie ma się czego czepiać. Bieżeństwo jest nazwą własną konkretnego wydarzenia historycznego i dobrze je identyfikuje.
odpowiedz
Zgłoś wpis
Piotr - niezalogowany
2016-01-31 13:13:05
Krzysiek się czepia. Mogę tak o nim pisać bo to mój kolega. Skoro "bieżeństwo" nie ma odpowiednika w języku polskim to można użyć zapożyczenia, tym bardziej że jest dużo zapożyczeń w języku polskim z innych języków. Co prawda można by użyć pewnie słowa ewakuacja ale to miało by inny wydźwięk, sugerujący dobrowolną ucieczkę.
odpowiedz
Zgłoś wpis
Marek - niezalogowany
2016-01-31 12:16:07
Na portalu genealogicznym genealodzy.pl są posty o poszukiwaniu swoich bliskich którzy wyjechali w 1914-1915 z terenów dzisiejszej Polski i Kresów. I nikt nie używa innego sformułowania tylko bieżeństwo.
odpowiedz
Zgłoś wpis
- niezalogowany
2016-01-30 13:30:59
cyt: "Były kandydat do Senatu – Krzysztof Krasowski, któremu nie udało się zdobyć mandatu..." Mickiewicz urodzilsię na Litwie, a jest nasz. Szkoda że u nas nie jeżdżą tramwaje,bo bym poradził, " czep Się tramwaja
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Muzeum Ofiar Pamięci Sybiru też zawiera rusycyzm - po polsku ta kraina geograficzna nazywa się "Syberia", a nie "Sybir". Dlatego nie ma się czego czepiać. Bieżeństwo jest nazwą własną konkretnego wydarzenia historycznego i dobrze je identyfikuje.
Krzysiek się czepia. Mogę tak o nim pisać bo to mój kolega. Skoro "bieżeństwo" nie ma odpowiednika w języku polskim to można użyć zapożyczenia, tym bardziej że jest dużo zapożyczeń w języku polskim z innych języków. Co prawda można by użyć pewnie słowa ewakuacja ale to miało by inny wydźwięk, sugerujący dobrowolną ucieczkę.
Na portalu genealogicznym genealodzy.pl są posty o poszukiwaniu swoich bliskich którzy wyjechali w 1914-1915 z terenów dzisiejszej Polski i Kresów. I nikt nie używa innego sformułowania tylko bieżeństwo.
cyt: "Były kandydat do Senatu – Krzysztof Krasowski, któremu nie udało się zdobyć mandatu..." Mickiewicz urodzilsię na Litwie, a jest nasz. Szkoda że u nas nie jeżdżą tramwaje,bo bym poradził, " czep Się tramwaja