Reklama

Rosja dla Polski nigdy nie była bratnim państwem

Rosjanie nigdy nie byli dla Polaków narodem bratnim, więc stosunek Polaków do Rosjan nigdy nie będzie pozytywny. Takie słowa padły z ust polskiego ratownika medycznego i zarazem szefa grupy medycznej „W międzyczasie” Damiana Dudy w rozmowie z agencją Ukrinform .

Damian Duda jest szefem polskiego zespołu ratowników pola walki „W międzyczasie" i pomaga Ukrainie jako medyk wojenny jeszcze od 2014 roku. Jednocześnie pełni funkcję szefa Departamentu Polityki Informacyjnej Rządowego Centrum Bezpieczeństwa RP. W październiku 2022 roku został odznaczony medalem „Nagroda Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy” IIІ stopnia.

W uzasadnieniu podkreślono szczególny wkład mgr. Damiana Dudy we wspieranie suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy, zacieśnianie współpracy międzypaństwowej oraz znaczący wkład w przywrócenie pokoju w regionie. Dodano, że wielokrotnie z narażeniem życia niósł pomocy poszkodowanym i potrzebującym w trakcie ostrzałów ludności cywilnej przez żołnierzy Federacji Rosyjskiej.

Jak zauważył w rozmowie z agencją Ukrinform ratownik medyczny, który od dziewięciu lat jeździ na Ukrainę, by ratować życie ukraińskich żołnierzy, mentalność Rosjan się nie zmienia. I w Polsce jest powszechnie wiadomo, że Rosja dla Polski nigdy nie była bratnim państwem.

- Przemówienia Putina, w których bezpośrednio wspomina imperium rosyjskie i ziemie utracone przez to imperium, pokazują, że Rosja chce powrotu do imperializmu. To nigdy nie była dobra wiadomość dla Polaków, bardzo przez nią cierpieliśmy. Dlatego stosunek do nich nigdy nie będzie pozytywny – podkreślił polski ratownik Damian Duda.

Jednocześnie, ale już w kontekście stosunków ukraińsko-polskich, podkreślił, że braterstwo między obydwoma narodami „codziennie rośnie”.

- Ważne, że mamy teraz wspólnych bohaterów – waszych poległych bohaterów, naszych bohaterów, którzy zginęli za Ukrainę, wolontariuszy, polityków. Ważne jest, abyśmy budowali naszą przyjaźń na bohaterach, którzy łączą nasze narody, a nie je dzielą – podkreślił ratownik medyczny.

Wyraził opinię, że Polacy „są gotowi nie tylko otworzyć swoje domy dla Ukraińców, gdy zapukają kłopoty, ale także opuścić swoje bezpieczne domy i ryzykować życiem, aby Ukraińcy byli wolnymi narodami".

Przypominamy w tym miejscu, że w Warszawie powstał niedawno ośrodek szkolenia polskich ratowników medycznych, którzy będą pomagać ratować życie ukraińskim żołnierzom na froncie.

(Cezarion/ Foto: Twitter.com/ SESU_UA)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do