Reklama

Rosja sama sobie zamknęła wszelkie drogi negocjacji. Dlatego Krym będzie musiał zostać odbity siłą

Federacja Rosyjska zamknęła wszystkie drogi negocjacji i teraz nie ma innej drogi wyzwolenia Krymu, jak tylko drogą militarną. Krym będzie musiał być odbity siłą z rąk Rosjan. Mówił szerzej o tym w rozmowie z agencją Ukrinform przywódca narodu Tatarów Krymskich, deputowany ludowy Ukrainy Mustafa Dżemilew .

Rosja anektowała Krym jeszcze w 2014 roku. Posłużyła się w tym najpierw podstępem. Przypominamy, że nagle na Krymie pojawili się rosyjscy żołnierze, którzy jednak nie mieli emblematów armii rosyjskiej. Władimir Putin twierdził później, że nie wie, co to za „zielone ludziki”. Szydził, że takie mundury i sprzęt można sobie kupić w każdym sklepie z mundurami i sprzętem wojskowym. Jednak szybko zaczęły się tam toczyć walki, pojawili się zabici i ranni. Ukraina próbuje odzyskać Krym, ale dotąd było to w zasadzie nierealne z powodu braku odpowiednich środków i możliwości.

Teraz może się to zmienić. Na Ukrainę dotarł nowoczesny sprzęt od zachodnich partnerów. Mimo, że analitycy wojskowi podkreślają, że będzie to niezmiernie trudne zadanie, a być może i nierealne. Ukraińcy jednak stawiają sobie za cel odzyskanie wszystkich okupowanych terytoriów, włącznie z Krymem. Tym bardziej, że jak twierdzi przywódca Tatarów Krymskich, możliwości negocjacji odzyskania Krymu Rosja zamknęła sobie sama.

- Sami zamknęli wszystkie drogi do negocjacji. A teraz nie ma innego sposobu, z wyjątkiem wojskowego. Kiedy dzwonią do mnie rodacy z Krymu i pytają, jak się sprawy mają, jakie są perspektywy, odpowiadam, że najprawdopodobniej nastąpi przymusowe uwolnienie. Mówię, że będziemy strzelać, w szczególności do baz wojskowych na Krymie. Oczywiście rozmawiam ze świadomymi ludźmi i odpowiadają mi: nawet jeśli wszystko tu zamienicie w piekło, jesteśmy na to gotowi, tylko przyjdźcie szybko. Taki jest stosunek Tatarów krymskich do tej kwestii – powiedział Mustafa Dżemilew, przywódca Tatarów Krymskich.

Stanowisko to tłumaczył tym, że w negocjacjach między przedstawicielami Ukrainy i Rosji, prowadzonych po inwazji na pełną skalę, strona ukraińska broniła stanowiska, że agresor powinien wycofać się do granicy do 24 lutego 2022 r. Krym i Donbas powinny zostać rozwiązane w drodze negocjacji.

- Ale niemal natychmiast rzecznik Putina Pieskow złożył oświadczenie, że kwestia Krymu nie będzie omawiana – wyjaśnił Dżemilew.

Jak poinformowano, za namową szefa wywiadu wojskowego Ukrainy, Kyryla Budanowa, wraz z wkroczeniem jednostek ukraińskich na Krym, zwolennicy Rosji opuszczą półwysep przez przeprawę promową Kercz.

(Cezarion/ Foto: Twitter.com/ Ukrinform)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do