Reklama

Rosjanie znów zestrzelili swój własny śmigłowiec. Sztab wojskowy Ukrainy: To gest dobrej woli

To już kolejna sytuacja na wojennym froncie na Ukrainie, w której Rosjanie zaatakowali się sami. Informowaliśmy przecież niedawno na naszych łamach o sytuacji, w której Rosjanie pochwalili się w mediach społecznościowych zestrzeleniem samolotu i pokazali wrak, a dopiero później się zorientowali, że to ich własny. W miniony wtorek doszło do podobnej sytuacji.

Tylko częściowo podobnej, bo Rosjanie nie zdążyli się pochwalić w mediach społecznościowych zestrzeleniem śmigłowca bojowego. Zrobiła to za to strona ukraińska, która przy okazji opisała jak doszło do tego, że Rosjanie zestrzelili swój własny śmigłowiec bratobójczymi pociskami. Warto jednak dodać w tym miejscu, że Rosjanie strzelają nie tylko do własnych samolotów, ale też do własnej artylerii i żołnierzy. W czym Ukraińcy im zresztą mocno kibicują.

Ostatnia z takich sytuacji miała miejsce w miniony wtorek, w obwodzie chersońskim, bardzo blisko stolicy regionu. Tam trzy rosyjskie szturmowe śmigłowce Ka-52 próbowały zaatakować ukraińskie jednostki, lecz uderzyły we własne. Te śmigłowce właśnie wracały z misji, kiedy dosięgły je strzały.

Rosyjska obrona powietrzna nigdy nie wyróżniała się celnością, więc agresorzy zestrzelili tylko jeden z trzech Ka-52. Szkoda...” – poinformował Sztab Generalny Ukrainy.

To dość duża strata, ponieważ śmigłowiec bojowy jest drogi. Jego koszt to około 16 milionów dolarów. Ten ostatni, który został rozwalony przez własne wojska, Rosjanie będą musieli dopisać do długiej listy utraconych samolotów. Siły zbrojne Ukrainy przekazały, że od początku wojny okupant jest uboższy już o 190 śmigłowców i ponad 220 samolotów. Choć akurat zdecydowana większość maszyn „wylądowała” jako kupa złomu za sprawą wojsk obrońców.

W kontekście złej passy samolotów Rosjanie mogą dopisać jeszcze jedną rzecz, która zadziała się na całkowicie innej części półkuli. Filipiny zdecydowały, że nie zakupią 16 rosyjskich śmigłowców transportowych Mi-17. Kilka dni temu władze tego kraju zrezygnowały z chęci zakupu 17 maszyn, ponieważ obawiają się amerykańskich sankcji. W związku z tym do Rosji nie wpłynie blisko 230 mln dolarów, bo na tyle miał opiewać kontrakt.

(Cezarion/ Foto: Twitter.com/ GeneralStaffUA

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do