Reklama

Sąd przywraca zarobki prezydenta w wysokości sprzed obniżki

Wyrok jeszcze nie jest prawomocny, ale dziś sędzia Kałużny orzekł, że należy przywrócić wysokość wynagrodzenia Tadeuszowi Truskolaskiemu sprzed decyzji o obniżeniu. Oprócz tego prezydent ma dostać ponad 12 tys. zł odszkodowania z odsetkami.

Już nie około 9 tys. złotych miesięcznie, ale 13 tysięcy ma ponownie zarabiać prezydent Białegostoku. Tadeusz Truskolaski poskarżył się do sądu, że niesłusznie radni zdecydowali o obniżeniu mu wynagrodzenia. Jeszcze w ubiegłym roku nie zgadzał się na niskie zarobki w wysokości około 9 tys. złotych miesięcznie i podkreślał w sądzie, że jest dyskryminowany z powodów politycznych. Zaś efektem tej dyskryminacji było, w jego ocenie, obniżenie wynagrodzenia, którego dokonali radni PiS.

Radni natomiast, którym przysługuje – jako jedynemu organowi – prawo do ustalania wysokości wynagrodzenia, w przypadku naszego miasta prezydentowi Białegostoku, podkreślali w tym czasie, że Tadeusz Truskolaski nie wypełnia właściwie swoich obowiązków służbowych. Nie pojawia się na komisjach branżowych, opuszcza posiedzenia Rady Miasta, nie udziela informacji, ale nade wszystko nie otrzymał absolutorium z wykonania budżetu, co potwierdziła także Regionalna Izba Obrachunkowa. Radni zarzucali także brak wykonywania inwestycji.

Sąd pracy, który zajmował się sprawą obniżenia wynagrodzenia prezydentowi Białegostoku jednak nie podzielił zdania radnych. Dziś w samo południe orzekł, że radni niesłusznie zdecydowali się na ustalenie niższej wysokości wynagrodzenia. Sędzia Kałużny nakazał przywrócenie zarobków Tadeuszowi Truskolaskiemu w wysokości sprzed obniżki. Ponadto zasądził 12 tys. złotych odszkodowania, a do tego jeszcze odsetki. To wszystko teraz zapłacą mieszkańcy Białegostoku z własnych kieszeni.

Z naszych informacji wynika, że radni będą się odwoływali od orzeczenia, które dziś zapadło. Nie zamierzają składać broni w tej sprawie, ale przede wszystkim w kwestii oceny pracy prezydenta, do której mają prawo. Nadal utrzymują, że prezydent Truskolaski pracuje w sposób nie pozwalający na ustalenie mu najwyższych z możliwych poborów. A właśnie, po ponad 10 latach, znów będzie mógł otrzymywać wynagrodzenie maksymalne, jeśli wyrok stanie się prawomocny. Więcej w tej sprawie do poczytania będzie jutro na naszych łamach.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: pixabay.com/ judge)

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2017-05-05 16:16:48

    To w RP sądy ustalają wynagrodzenie?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do