
Białystok stawia czoła narastającemu problemowi nieproszonych gości. 26 i 27 września straż miejska prowadziła nietypową, ale kluczową operację: tworzenie chemicznych barier zapachowych mających skutecznie odstraszyć dziki, coraz śmielej zapuszczające się w tereny zabudowane. Celem jest ochrona mieszkańców osiedli Słoneczny Stok i Bacieczki przed bezpośrednim zagrożeniem.
Zamiast pułapek czy odłowów, miasto sięgnęło po rozwiązanie, które jest jednocześnie nietoksyczne i przyjazne środowisku, choć dla ludzkiego nosa - niezbyt miłe. Kluczowym środkiem jest preparat Hukinol. Choć posiada on intensywny, nieprzyjemny zapach, nie ma negatywnego wpływu na inne zwierzęta, rośliny czy glebę.
Strażnicy miejscy rozmieścili już "śmierdzącą barierę" w newralgicznych punktach, będących zaobserwowanymi szlakami wędrówek dzików.
Główne punkty operacji objęte działaniem Hukinolu to:
Bariera jest tworzona poprzez rozmieszczenie preparatu w specjalnych dyspenserach - niewielkich, zielonych koszyczkach. Zawieszone są one na naturalnych elementach otoczenia (drzewach, krzewach) na wysokości około 1 metra, w odstępach co 20 - 30 metrów. Ma to zapewnić ciągłość i skuteczność zapachowego "muru", który ma zniechęcić dziki do wkraczania w miejskie parki i ogrody.
Akcja ta jest konieczna ze względu na potencjalne zagrożenie, jakie stwarzają dziki podchodzące do ludzkich osiedli. Choć Hukinol gwarantuje bezpieczeństwo ekologiczne, mieszkańcy proszeni są o wyrozumiałość - intensywny zapach środka jest dowodem na to, że bariera działa, chroniąc miasto przed dziką przyrodą.
(PW)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie