Jedni świętują i się bawią, inni musza pracować, bo ci pierwsi za bardzo przejęli się swoją rolą. Od wielu lat szpitalne izby przyjęć mają w okresie świątecznym najwięcej pracy.
Jeszcze w czwartek wieczorem otrzymaliśmy informację, że Boże Narodzenie tego roku upłynęło w miarę spokojnie. Ranna zmiana powitała kilku skacowanych pacjentów po świątecznym pierwszym dniu. Natomiast popołudnie i czwartkowy wieczór jak zwykle upłynęły głównie pod znakiem udzielania pomocy medycznej tym, którzy nie potrafili opanować się przy stole.
Mniej pacjentów niż zwykle oczekiwało konsultacji ortopedy i chirurga. Potknięcia na schodach, nieuwaga na ulicy, skutkowały założonym gipsem oraz usztywnieniem kończyn. Kolejna ciężka noc czeka lekarzy i służby ratunkowe w Sylwestra.
To pewnie przyczyna braku śniegu :)