Już wszystko wiadomo. Phil wyszedł z nory i zobaczył swój cień. Oznacza to, że na wiosnę trzeba będzie sporo poczekać, bo na razie przed nami jeszcze co najmniej sześć tygodni zimy.
Słynny świstak Phil w miejscowości Punxsutawney w Pensylwanii wyszedł w niedzielę z norki i zobaczył swój cień. Wychodził już 127 razy, zawsze 2 lutego, więc ma sporą wprawę. Legenda mówi, że jeżeli w dniu swojego święta zwierzę zobaczy swój cień, co sprawdza się wyciągając świstaka z nory, zwiastuje to jeszcze sześć tygodni zimy. Jeśli nie, to oznacza, że wiosna jest już blisko. W tym roku widziany cień sugeruje, że na wiosnę musimy jeszcze sporo poczekać.
Spragnieni słońca i wiosennej aury mogą się jeszcze nie denerwować. Amerykanie wzięli pod lupę zwierzęcego jasnowidza i zbadali przepowiednie. Okazało się, że świstak mylił się w 50% przypadków. Jest zatem szansa, że i tym razem świstak wyprowadził wszystkich w pole. Ale za to doczekał się filmu, gdzie zagrał co prawda drugoplanową rolę, ale jednak znaną na całym świecie. W 1993 roku powstała komedia „Dzień Świstaka” z Billem Murrayem, Andie MacDowell i oczywiście świstakiem w rolach głównych.
Komentarze opinie