
Informowaliśmy jeszcze przed pierwszą turą wyborów o niszczeniu materiałów wyborczych. Teraz głos zabierają już sami sztabowcy, ponieważ proceder nie tylko nie zmalał, ale wręcz się nasilił. Padł publiczny apel do sztabowców i zwolenników Rafała Trzaskowskiego, aby nie niszczyli i nie kradli materiałów wyborczych Andrzeja Dudy.
Na kilka dni przed głosowaniem w pierwszej turze wyborów prezydenckich informowaliśmy o niszczeniu oraz kradzieży materiałów wyborczych. Część osób z jakiegoś powodu uważa, że takie działanie przynosi efekt. Tym efektem jednak jest już co najmniej kilkanaście nałożonych mandatów, którymi Policja ukarała różne osoby, które była w stanie zidentyfikować, jako osoby niszczące lub kradnące banery. Nawet podczas trwania ciszy wyborczej, kiedy obowiązuje szczególny rygor wobec zamieszczonych już banerów czy plakatów, niektórzy zdecydowali się na niszczenie i kradzież.
Prawie dwa tygodnie temu pojawił się apel do Policji skierowany przez radnego Henryka Dębowskiego, który prosił, aby mundurowi w trakcie kampanii wyborczej więcej uwagi zwracali na tego rodzaju akty wandalizmu. Niestety, proceder ten wcale nie zmalał, a wręcz nasilił się. I to do tego stopnia, że sztabowcy Andrzeja Dudy w województwie podlaskim zwrócili się ze szczególną prośbą o prowadzenie debaty publicznej w sposób kulturalny zamiast niszczenia materiałów. Dochodziło także i do kradzieży.
- W ostatnim czasie nasiliły się jeszcze bardziej przypadki niszczenia, ataku na materiały wyborcze komitetu wyborczego pana prezydenta Andrzeja Dudy. My to potępiamy, jest to niedopuszczalne. Natomiast to, że jeszcze bardziej się to teraz nasiliło, powoduje to, że nie możemy dłużej milczeć. Tym bardziej, że nasi przeciwnicy próbują jakieś drobne przypadki wyolbrzymiać i podkreślać, że to im się dzieje krzywda – mówił wicewojewoda podlaski Tomasz Madras.
- Wyraźnie widać, że na płotach, siatkach, na których widoczne są także materiały wyborcze Koalicji Obywatelskiej, pana Trzaskowskiego, to dziwnym trafem materiały pana Trzaskowskiego, omijane są przez wandali. Natomiast materiały wyborcze pana Andrzeja Dudy są permanentnie niszczone. Albo rwane, albo zamalowywane jakąś czarną substancją – powiedział minister Dariusz Piontkowski.
Jako miejsce permanentnego niszczenia materiałów Andrzeja Dudy wskazał jedno z ogrodzeń w Supraślu, na którym już wielokrotnie trzeba było wieszać nowe banery, bo poprzednie zostały zniszczone. I dodał, że w Białymstoku to już nawet sama Straż Miejska dzwoni i informuje, że zniszczono kolejne materiały. Dlatego pojawił się apel do sztabu, ale przede wszystkim do zwolenników Rafała Trzaskowskiego, aby nie niszczyli materiałów, tylko prowadzili debatę publiczną bez zbędnych aktów agresji.
Dariusz Piontkowski przewrotnie mówił, wobec faktu, że coraz częściej dochodzi do kradzieży banerów i plakatów Andrzeja Dudy, że jeśli komuś takich brakuje, to są do odebrania w sztabie Prawa i Sprawiedliwości. Więc osoby które kradną takie materiały mogą przyjechać i je sobie wziąć. Dziennie niszczonych lub kradzionych jest od kilku do kilkunastu banerów Andrzeja Dudy.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Podlaski sztab Andrzeja Dudy)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie