
Nie spieszmy się ze zmianą zimowych opon na letnie. Obecna aura wciąż jest daleka od wiosennej. Tymczasem odpowiednie ogumienie ma niezwykle istotny wpływ na nasze bezpieczeństwo. W końcu opony to jedyny element pojazdu stykający się z nawierzchnią.
Z wymianą opon poczekajmy. To jeszcze nie ten moment.
Jak widać, pogoda potrafi zaskakiwać. Mamy ciepły, słoneczny dzień, a kolejny poranek wita nas śniegiem. Ponadto nad ranem wciąż pojawiają się przygruntowe przymrozki - mówi Błażej Świtkowski, doświadczony mechanik samochodowy z okolic Białegostoku.
Według specjalistów zimówki powinniśmy wymieniać na letnie, gdy temperatury skoczą powyżej 7 stopni Celsjusza.
Ale nie spieszmy się. Mieszanka gumowa, z której zbudowana jest opona zimowa, jest bardziej elastyczna przy niskich temperaturach. Opony letnie stają się twardsze. A to ma ogromny wpływ na drogę hamowania, nie wspominając już, że opony letnie nie poradzą sobie tak jak zimowe z odprowadzaniem spod kół np. błota pośniegowego - wyjaśnia pan Błażej.
Lepiej zatem zaczekać. Tym bardziej, że pogoda faktycznie potrafi zaskoczyć, a optymalna przyczepność to podstawa bezpieczeństwa.
Wielu kierowców ulega pokusie jeżdżenia na zimowych oponach przez cały rok. To błąd - zwraca uwagę mechanik. - Poczekajmy, aż skończą się przymrozki i nie zwlekajmy wtedy z wymianą zimówek na letnie. Opony zimowe w wysokich temperaturach stracą swoje właściwości, a ponadto będą się szybko zużywały.
Warto też pamiętać, by przy zmieniając opony mniej zużyte zakładać na tylną oś samochodu, bez względu na to, czy mamy przedni, czy tylny napęd. Zmniejsza to ryzyko niebezpiecznego poślizgu tylnej osi samochodu.
Należy mieć na uwadze, by sprawdzić stan gumy. Wprawne oko wulkanizatora wychwyci ewentualne pęknięcia i uszkodzenia. Opona z fizycznymi ubytkami absolutnie nie może znaleźć się na kole! Co więcej: nawet gdy opony wizualnie prezentują się dobrze, co kilka lat powinny być oddane do recyklingu. Guma bowiem się starzeje. Pięcioletnie opony nie będą już pierwszej młodości, a ich wytrzymałość może pozostawiać wiele do życzenia. Wystarczy trochę wyobraźni: co się stanie, kiedy przy prędkości 100 km/h opona wybuchnie? Nie ma takiego mistrza kierownicy, co wyprowadzi auto bez szwanku.
Kolejna kwestia - głębokość bieżnika. Eksperci twierdzą, że przy zimówkach 4,5 mm to minimum, by opony sprawnie odprowadzały śnieg spod kół. Letnie? Tu powinno wystarczyć 3,5 milimetra. Uwaga: niech głębokość sprawdzi mechanik. Nie jedźcie na tzw. "łysych" oponach - tu chodzi o wasze zdrowie i życie.
Odradzamy samodzielną wymianę kół, choć zdarzają się kierowcy, którzy przez zimę chomikowali je w garażach czy piwnicach. Jak je wyważycie w domowych warunkach? Przecież to podstawa, by uniknąć drgań na kierownicy i tym samym mieć kontrolę nad samochodem.
Zalecamy także wymianę wentylnic. Koszt? niecałe 10 zł za sztukę, zwykle wychodzi 5 - 6 zł. Kto o tym pamięta?
Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Białymstoku organizuje cykliczne bezpieczne warsztaty z bezpiecznej jazdy - teoretyczne i praktyczne. Fachowcy podpowiedzą i nauczą zasad, które mogą być kluczowe do pokonywania kolejnych kilometrów. Szczegóły: https://www.facebook.com/bialystokword
(Artykuł partnerski)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie