
Bardzo wiele działo się z Wyższą Szkołą Administracji Publicznej w Białymstoku w końcówce minionego roku. Walka pomiędzy wspólnikami była zawzięta i toczyła się na łamach mediów oraz w instytucjach publicznych. Wiadomo już, że spółka prowadząca szkołę ogłosiła upadłość. Co będzie dalej z WSAP?
Spółka Professional Quality Education prowadząca Wyższą Szkołę Administracji Publicznej jeszcze w grudniu ogłosiła upadłość. Jest niewypłacalna, ma wielu wierzycieli i sąd nie miał innego wyjścia jak tylko rozpatrzeć pozytywnie wniosek upadłościowy, który złożył Adam Lenkiewicz – brat Luizy Taszyckiej, współwłaścicielki firmy. Wniosek o ogłoszenie upadłości poparł również prezes zarządu tej spółki Rafał Taszycki. I to od niego w ostatnich dniach grudnia dowiedzieliśmy się, że WSAP ma przed sobą teraz trudny czas.
- Jako dotychczasowy właściciel WSAP pragnę podkreślić, iż starałem się robić wszystko, aby przez minione 3 lata uratować tą uczelnię. Gdybym chciał, jak twierdzą niektórzy, zlikwidować ją – zrobiłbym to 3 lata temu. Zapewniam, że nie było ku temu potrzebne żadne zachowywanie pozorów a tym bardziej angażowanie środków finansowych, energii i poświecenia. Jednak siła i ilość osób niechętnych tym planom a wręcz robiących wszystko by się to nie udało okazała się w końcu wystarczająca – napisał do nas Rafał Taszycki w drugiej połowie grudnia ubiegłego roku.
Co dalej stanie się uczelnią i czy będzie jeszcze działała od nowego roku akademickiego, w tej chwili nie wiadomo. Rafał Taszycki nakreśla czarny scenariusz. W liście do nas podejrzewa, że w nieodległej przyszłości może nastąpić próba przejęcia majątku uczelni. Wraz z pałacykiem Lubomirskich, w związku z którym toczyły się ostatnio także dość szczególne dyskusje na forum publicznym. Już ponad rok temu uczelnia chciała go sprzedać. Najpierw cena za zabytkową nieruchomość wynosiła ponad 6 milionów złotych, później spadła do około 4 milionów. Chętnych jednak nie było. Ostatecznie jesienią ubiegłego roku do urzędu miejskiego wpłynął wniosek o zmianę sposobu użytkowania budynku. WSAP chciał aby pałacyk stał się domkiem jednorodzinnym.
- W sprawie zmiany sposobu użytkowania kamienicy zabytkowej – Pałacu Lubomirskich z budynku uczelni na budynek mieszkalny jednorodzinny wydano decyzję odmowną. Można się z nią zapoznać w Biuletynie Informacji Publicznej: http://bip.bialystok.pl/wladze/aktualnosci/odmowa-ustalenia-lokalizacji-inwestycji-celu-publicznego-polegajacej-na-zmianie-sposobu-uzytkowania-istniejacego-budynku-kamienicy-zabytkowej-palac-lubomirskich-z-budynku-uczelni-na-budynek-mieszkalny-jednorodzinny-przy-ul-dojlidy-fabryczne-26-w-bial.html – wyjaśnia Anna Kowalska z Biura Komunikacji Społecznej Urzędu Miejskiego w Białymstoku.
Sprawdziliśmy informacje i w BIP nie ma podanych powodów takiej decyzji. Uzasadnienie za to z pewnością otrzymała Wyższa Szkoła Administracji Publicznej, która może się jeszcze odwołać do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Ma to jeszcze kilka dni, bowiem termin odwołania upływa w dniu 9 stycznia 2017 roku. Na razie zatem Pałacyk Lubomirskich nadal musi pełnić funkcję publiczną o charakterze edukacyjnym. Czyli taką, na jaką została przekazana przez Miasto Białystok nieruchomość jeszcze w latach 90-tych ubiegłego wieku.
W związku z zaistniałą sytuacją majątkiem spółki obecnie zarządza syndyk wyznaczony przez sąd. To on podejmuje wszelkie decyzje – tak jakby był założycielem WSAP. Przed nim trudne zadanie polegające na sporządzeniu audytu oraz przejrzeniu wszelkich ksiąg rachunkowych. I to już syndyk zdecyduje co stanie się dalej ze szkołą, która niegdyś była szczytem marzeń wielu studentów.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie