Reklama

Tylko wczoraj pięć naruszeń ciszy wyborczej w województwie podlaskim

Nie wszyscy wzięli sobie do serca obowiązujące przepisy dotyczące ciszy wyborczej. Policja otrzymała w minioną sobotę pięć takich zgłoszeń na terenie województwa podlaskiego. Były to głównie wykroczenia polegające na zrywaniu banerów z wizerunkami kandydatów lub ich niszczenie. Znacznie poważniej sprawy wyglądają w innych miastach w Polsce.

Praktycznie co każde wybory zdarzają się incydenty związane z łamaniem ciszy wyborczej. Najczęściej jest to niszczenie i zrywanie plakatów, niekiedy ich zamieszczanie. Bywa również, że takich czynów dokonują osoby nieświadome, które nie wiedziały, że oklejonym wcześniej samochodem z wizerunkiem kandydata lub komitetu wyborczego poruszać się nie można. Są i takie, które uznając, że kampania wyborcza dobiegła końca, zdejmują materiały wyborcze ze swoich posesji. Te jednak zachowania są wykroczeniem i do zakończenia ciszy wyborczej tego rodzaju działań zwyczajnie podejmować nie można.

Podlaska Policja jeszcze wczoraj poinformowała o łamaniu ciszy wyborczej w naszym regionie. Łącznie było to pięć przypadków. Pierwsze dwa miały miejsce w Wysokiem Mazowieckiem, gdzie zostały zniszczone 2 plakaty wyborcze jednego z kandydatów, a także w Wasilkowie, gdzie z kolei umieszczone zostały plakaty wyborcze na ogrodzeniu jednej z posesji bez zgody właściciela. Jak przekazali mundurowi, prowadzą oni czynności w kierunku art. 495 par. 1 ust. 1 Kodeksu wyborczego.

- Do godziny 18.00 doszły 3 zdarzenia. O 15.30 dostaliśmy informację o zniszczeniu baneru wyborczego w miejscowości Czeremcha w powiecie hajnowskim. O godzinie 16.25 dostaliśmy zgłoszenie o usuwaniu baneru w Gródku. O godzinie 17.00 dostaliśmy zgłoszenie o zerwaniu 3 banerów wyborczych na ulicy Tysiąclecia PP w Białymstoku. We wszystkich przypadkach prowadzone są czynności w kierunku art. 67 Kodeksu wykroczeń. W przypadku Gródka sprawca został ukarany mandatem karnym. Do tej pory mamy 5 przypadków: 4 czynności w kierunku art. 67 Kodeksu wykroczeń i 1 przypadek z art. 495 Kodeksu wyborczego – poinformował Marcin Gawryluk z zespołu prasowego podlaskiej Policji.

To niewielkie incydenty w porównaniu z tymi, które wydarzyły się w innych częściach Polski. Między innymi w Wałbrzychu nieumundurowani funkcjonariusze Straży Miejskiej i nieoznakowanym pojazdem poruszali się po terenie miasta i zrywali umieszczone już materiały wyborcze. Oni sami w momencie zatrzymania wyjaśniali, że zrywali te materiały na polecenie swoich przełożonych. Jak tłumaczył później rzecznik wałbrzyskiego ratusza, faktycznie taka sytuacja miała miejsce, ale chodziło o materiały umieszczone na miejskiej infrastrukturze. Nie odniósł się natomiast do tego, czy tamtejszy magistrat będzie bronił strażników, jeśli usłyszą zarzuty naruszenia ciszy wyborczej. Sytuacja jest o tyle dziwna, że strażnicy zrywali materiały tylko jednego kandydata.

Znacznie poważniej wygląda za to sprawa związana z możliwością złamania ciszy wyborczej przez Gazetę nomen omen Wyborczą. W sobotę rano opublikowała bowiem wpis dotyczący sondażu prezydenckiego pracowni CBOS, a także link na swoim profilu twitterowym prowadzący do strony internetowej, na której widać było zdjęcie prezentujące ścianę z wyborczymi banerami zajmującą w połowie wizerunek jednego z kandydatów, któremu Gazeta sprzyjała przez całą kampanię.

Wpis co prawda wisiał na twitterowym profilu Wyborczej niespełna godzinę, ale tyle wystarczyło, aby Krajowe Biuro Wyborcze podjęło zdecydowane kroki. Jeszcze w sobotę – jak podaje Wirtualna Polska – zgłosiło sprawę do Prokuratury Krajowej. Wskazując w uzasadnieniu, że mogło dojść do "popełnienia czynów karalnych".

Tymczasem przypominamy wszystkim, że cisza wyborcza trwać będzie do godz. 21.00, to jest do momentu zamknięcia lokali wyborczych. Możliwe jest też, że cisza zostanie przedłużona, jeśli taką decyzję podejmie Państwowa Komisja Wyborcza w związku z zakłóceniem przebiegu głosowania.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BL)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do