Reklama

Urząd miejski zatrudnił kozę, 15 owiec i osła

Nowi pracownicy urzędu miejskiego od razu zabrali się do pracy jak tylko otrzymali angaż. Koza Caterina, 15 owiec o różnych imionach i osioł, który słabo reaguje na jakiekolwiek imię, są znacznie tańsi od swoich poprzedników. I… mają tylko jednego kierownika w niewielkim urzędzie miejskim niedaleko włoskiego Palermo.

Patrząc na pracę niektórych urzędnikków, chociaż nie tylko – bo dziś o dobrego pracownika w ogóle jest dość trudno – pomysł z zatrudnieniem czterokopytnych wcale głupio nie wygląda. Do tego biorąc pod uwagę fakt, że koza, owce i osioł w ogóle nie potrzebują urlopu, nie chodzą na skargi, czy zwolnienia lekarskie, ani nie skarżą się na mobbing, wydaje się, że jest to przyszłość sektora usług publicznych.

Jednak w administracji Caterina i jej koledzy oraz koleżanki nie pracują. Swoje obowiązki wypełniają w zieleni miejskiej. Władze urzędu miejskiego Aliminusa koło Palermo na Sycylii powierzyły nowym pracownikom trudny odcinek utrzymania w czystości skwerów i miejsc zielonych. Trawa, chwasty oraz inne niepotrzebne rośliny mają znikać z pola widzenia. I trzeba przyznać, że cały wydział utrzymania zieleni pod wodzą kozy Cateriny spisuje się na medal. Dodatkowo nowi pracownicy przynoszą gminie oszczędności. Trzeba przyznać znaczące, bo aż 5 tys. euro rocznie.

- Caterina jest niestrudzona, kocha swoją pracę i nie prosi o nadgodziny. Może będziesz się zastanawiać, co jest w tym tak dziwne, ale to skuteczny i sumienny pracownik, jak dziesiątki tysięcy innych pracowników sektora publicznego – czytamy na portalu repubblica.it.

Caterina, 15 owiec oraz osioł mają tylko jednego kierownika i żadnych zastępców. Opiekuje się nimi pracownik urzędu miejskiego, zatrudniony w jednostce podległej, to jest w miejscowym ogrodzie zoologicznym. Wiadomo, że na pomysł zatrudnienia kozy i jej znajomych wpadł burmistrz miasteczka, któremu w kasie miejskiej wiało pustką i nie wystarczało funduszy na zatrudnienie ogrodnika.

Włosi mają w sobie chyba od dawna tę pomysłowość do angażowania zwierząt w sektorze publicznym. Teraz jest Caterina, owce i osioł, a przecież jeszcze w czasach starożytnych senatorem rzymskim był koń.

(Cezarion/ Foto: pixabay.com/ goat)

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2017-02-24 10:39:15

    ... a myślałem, że poszuka jakiegoś do zwolnienia?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do