Reklama

Urzędnik zawsze wie lepiej i to on stanowi prawo. Tak jest w Białymstoku

Samowola urzędników przynosi smutne żniwo. Cierpią na tym mieszkańcy Białegostoku. Ale w tym wszystkim wydaje się, że ostatnio najwyraźniej prezydent Białegostoku ma jeszcze zdecydowanie za mało atrakcji prokuratorskich, więc możliwe, że dojdą nowe. Od prawie roku nie jest wykonana uchwała Rady Miasta, która podlegała wykonaniu.

Chodzi o uchwałę z grudnia ubiegłego roku. Rada Miasta głosowała wówczas uwagi mieszkańców do planu zagospodarowania przestrzennego osiedla Jaroszówka. Pisaliśmy o tym przypadku, bo jest to kolejny zresztą przypadek, w którym władze miasta i urzędnicy nierówno traktują mieszkańców. Na jednej z działek urzędnicy dopatrzyli się cieku wodnego, więc właściciele takiej nieruchomości nie mogliby zrealizować praktycznie żadnej inwestycji budowlanej. Nie docierały do urzędników żadne argumenty, nie docierały także dwie opinie ekspertów oraz pismo z Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Białymstoku, że żadnego cieku wodnego tam nie ma i nie wiadomo czy kiedykolwiek był.

Pewnie problemu by nie było żadnego, gdyby właścicielem nieruchomości był ktoś inny, a nie małżeństwo, które kilkukrotnie wygrywało już przed sądami procesy przeciwko miastu i prezydentowi Białegostoku. Ale skoro to tacy niewdzięczni mieszkańcy, to urzędnicy widzieli na ich działce ciek, którego nie ma. Ostatecznie to radni zdecydowali się przyjąć argumentację małżonków wraz z załączonymi dokumentami w postaci ekspertyz specjalistów i uwagi do planu przyjęli. W grudniu 2015 roku Rada Miasta podjęła uchwałę, że dopuszcza się zabudowę na tym terenie do wysokości 12 metrów. To oznaczało, że plan zagospodarowania przestrzennego dla Jaroszówki wrócił z powrotem do urzędu, który musiał na nowych planach nanieść uwagi przyjęte uchwałą Rady Miasta. Ale do chwili obecnej nie naniesiono uwag do nowego planu, aby radni mogli już zatwierdzić plan w całości, by inni z mieszkańców mogli także realizować własne inwestycje. W minioną środę radnym przedłożono do wydania opinii ten sam plan, bez uwag, które już raz przyjęli. Blisko rok wcześniej.

- Wnoszę o wykreślenie tego punktu z porządku obrad, ponieważ ten plan był już procedowany. Przyjęte zostały uwagi, których wciąż nie naniesiono. Organ stanowiący ustalił, a organ wykonawczy nie wykonał. Jest to sytuacja niedopuszczalna – powiedziała radna Katarzyna Siemieniuk.

- Naniesione poprawki naruszałyby równość obywateli i nie możemy sporządzić takiego planu. Państwo radni mogą przyjąć w głosowaniu różne rozwiązania, a my musimy patrzeć na to okiem specjalistów. Dla przykładu państwo radni ustalili wysokość zabudowy do 10 metrów, a w jednym miejscu do 12 metrów. To my jesteśmy od tego, żeby pilnować, aby takich przypadków nie było – wyjaśniła szefowa departamentu urbanistyki Agnieszka Rzosińska.

- Nie wierzę w to, co słyszę. Czy pani w ogóle ma pojęcie, co mówi? Ani pani dyrektor, ani pan prezydent, nie jesteście organem nadzoru Rady Miasta. Takim organem jest wojewoda podlaski. Jeśli uchwała jest niezgodna z prawem, pan wojewoda ma obowiązek ją uchylić w trybie nadzorczym. To niebywałe, że prezydent i urzędnicy uzurpują sobie prawo do kontroli radnych. Rada Miasta jest od stanowienia prawa, a pan prezydent ma to ustanowione prawo wykonać – mówił wyraźnie wzburzony radny Piotr Jankowski.

Te słowa najwyraźniej nie zrobiły żadnego wrażenia na urzędniczce. Próbowała co prawda jeszcze tłumaczyć zasadność niewykonania uchwały. Niestety w tym przypadku nie ma możliwości, aby jakiekolwiek usprawiedliwienie dało się przyjąć. Bo jedynym przypadkiem niewykonania uchwały Rady Miasta, jest jej zaskarżenie – albo do wojewody podlaskiego, albo do wojewódzkiego sądu administracyjnego. W przypadku planów na Jaroszówkę żadnego zaskarżenia nikt nie składał. Uchwała powinna być wykonana. A do chwili obecnej – nie jest.

- Państwo radni mogą przecież jeszcze raz przegłosować te same uwagi i może je wówczas naniesiemy – tłumaczyła Agnieszka Rzosińska z departamentu urbanistyki.

To stwierdzenie wywołało już i złość, i oburzenie, ale i śmiech bezsilności. Bo gdyby przyjąć taką sytuację na przykład do uchwały w sprawie obniżenia wynagrodzenia prezydentowi Białegostoku, sprawa wyglądałaby następująco: radni głosują za obniżeniem wynagrodzenia prezydentowi, ale prezydent nadal wypłaca sobie najwyższe wynagrodzenie. Głosują kolejny raz w związku z tym, a prezydent nadal wypłaca sobie najwyższe wynagrodzenie, albo i specjalne dodatki. Głosują kolejny raz obniżkę wynagrodzenia, kolejny, kolejny i kolejny i efekt jest zerowy. Tak mogłoby być z każdą jedną uchwałą podejmowaną przez Radę Miasta. Niestety, w polskim prawie takie sytuacje są niedopuszczalne i na pewno w najbliższym czasie ktoś z urzędników, a najpewniej prezydent Białegostoku, będzie się znów tłumaczył przed różnymi organami z niewykonania uchwały, co jest jego obowiązkiem, a nie widzi mi się.

- Jestem radnym drugą kadencję i czegoś takiego jeszcze nie było. W najbliższym czasie złożę zawiadomienie do stosownych organów, ponieważ uchwała Rady Miasta została podjęta, a nie została wykonana. Jest to niedopuszczalne – skwitował radny Piotr Jankowski.

Jednocześnie Komisja Zagospodarowania Przestrzennego na wniosek radnego Jankowskiego wystosowała zapytania do prezydenta Białegostoku o to, dlaczego od blisko roku nie wykonał uchwały Rady Miasta, jakie miał ku temu przeszkody i jakie podstawy prawne posiada, aby był w stanie za pomocą swoich urzędników kontrolować lub nadzorować organ stanowiący prawo w Białymstoku – czyli Radę Miasta. Tadeusz Truskolaski będzie miał teraz dwa tygodnie na odpowiedź.

Nie wiadomo czym zakończy się temat zagospodarowania przestrzennego osiedla Jaroszówka, ponieważ w najbliższy poniedziałek ten punkt pojawi się w porządku obrad Rady Miasta. Komisja, która przed poniedziałkiem powinna wydać opinię, zdjęła go z porządku obrad, więc projekt uchwały w ogóle nie jest zaopiniowany. Na dodatek istnieje już gotowa uchwała w tej sprawie, która została przegłosowana, ale nie wykonana przez prezydenta. Takich kuriozów w naszym mieście jeszcze nie było i być może organy uprawnione do kontroli powinny przyjrzeć się bliżej temu, co się dzieje.

I tylko wciąż mieszkańcy osiedla Jaroszówka mają problem. Jedni z brakiem planu, bo nie mogą się budować na swoich gruntach. Inni mają problem z ciekiem, którego nie ma, więc też nie mogą się budować. Ciek ostatnio stał się już rowem i urzędnicy nie mówią o odwodnieniu terenu, choć przez ostatni rok nic w tym samym miejscu się nie zmieniło. Tę sprawę jeszcze dokładniej opiszemy.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: GSV)

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2016-10-21 07:29:14

    Cyrk na kółkach co się dzieje w Białymstoku.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2016-10-21 10:16:33

    Dramat to co się dzieje w urzędzie. Róbta co chceta póka nas nie zmiecie,

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2016-10-21 10:30:29

    Powinna Pani się lepiej dokształcić w kwestii pojęć ciek urządzenia wodne czy urzadzenia melioracji podstawowych i szczegółowych i wtedy powoływać się na odpowiednie informacje, a nie z WZMiUW, które to posiadają informacje szczątkowe bo nieaktualizowane bądź w ogóle wybrakowane, a nawet nie mające zastosowania do omawianego terenu. Wiedza nie boli, a ta stronniczość w tekstach jest porażająca. Najlepiej wszystko zlikwidować i tylko się budować, bo odsunięcie się od cieku-rowu o kilka metrów to taka tragedia dla tych ludzi, a potem woda ich zaleje jak wszystko utwardzą i polecą na skargi z tego tytułu. ŻAL.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2016-10-21 11:16:36

    Na osiedlu Dojlidy Górne i Zagórki wprowadzono zakaz zabudowy pod przykrywką terenów zielonych !! Część osiedla Zagórki żyje jak w średniowieczu bez kanalizacji i wodociągu ,budowa ulicy Jachtowej która jest zresztą w Planie Zagospodarowania rozwiązała by problem z dostępem do kanalizacji wodociągu wielu rodzinom .

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Marcin - niezalogowany 2016-10-21 11:37:04

    Ty, ten gość co wytyka brak wiedzy. Gościu bardzo mało wiesz o merytoryczności przydupasów Pana TT. Może zaczniesz Ich uczyć co? Bo trafnie zostało powiedziane przez RM, że organ wykonawczy ma uchwałę WYKONAĆ! Od tego on jest! Oj podstawy prawne się kłaniają szanownemu gościowi....

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2016-10-21 11:58:00

    Oj Panie Marcinie wiem więcej niż się Panu wydaje. Co innego wykonywanie uchwał, a co innego w ogóle zasadność wniosku tych ludzi. Poza tym nie jesteśmy na Ty, jak posiadasz taką wiedzę, to za nią kultura tez powinna iść

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2016-10-21 12:13:24

    wynika z tego że koljny wałek będzie w mieście

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2016-10-21 12:20:58

    To samo mamy na Dojlidach Górnych i wszystko odbyło się pod płaszczykiem terenów zielonych a to jakaś porażka i nie ma nic wspólnego z tym co jest w terenie i potrzebami mieszkańców Dojlid.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Marcin - niezalogowany 2016-10-21 12:26:33

    Oj gościu, na ty nie jesteśmy, ale jesteś tylko gościem, więc o czym do cholery mówisz? :) O kulturze to raczej nie ma co gadać z takimi osobami, którzy nawet podstaw prawa nie znają, a się interpretacją zajmują na swoją korzyść.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2016-10-21 13:39:29

    Trzeba pamiętać ze urzędnicy zawsze mają rację bo tak jest było i będzie.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2016-10-21 18:46:31

    Same betony tam siedzą

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do