Reklama

W Mielniku nietrzeźwy żołnierz ostrzelał samochód z cywilami.

Panika zapanowała w Mielniku w sylwestrowy wieczór. Jak się dowiedzieliśmy około godziny 15.00 w tej nadbużańskiej miejscowości słychać było strzały. Część mieszkańców nie wiedząc co się dzieje pozamykała się w domach. Okazało się, że strzelał żołnierz pilnujący granicy polsko-białoruskiej, który został zatrzymany. Mundurowy oddał kilka strzałów z karabinu w kierunku przejeżdżającego samochodu osobowego, którym jechał mężczyzna z nastoletnim dzieckiem.

Podlaska policja potwierdził fakt zgłoszenia informacji o oddanych strzałach przez młodego mężczyznę w Mielniku, gdzie rozpoczęli działania policjanci. Na szczęście nikt nie został ranny, choć - wedle nieoficjalnych informacji - podróżujący samochodem ludzie mieli sporo szczęścia, bo w aucie są ślady postrzelin. 

- Dostaliśmy zgłoszenie, że w Mielniku mężczyzna strzelał z broni. Nie potwierdzam informacji o rannych. W tej chwili nie ma już zagrożenia, ten mężczyzna został ujęty - powiedział Tomasz Krupa, młodszy inspektor i rzecznik podlaskiej policji. 

Według informacji uzyskanych w Mielniku żołnierz przebywał na granicy w ramach operacji "Bezpieczne Podlasie", gdzie służył patrolując granicy polsko-białoruskiej oraz należał do 18 Dywizji Zmechanizowanej. Do strzelaniny doszło, kiedy samowolnie oddalił się z obozowiska wraz z bronią. Po ostrzelaniu samochodu uciekł do lasu. Żołnierz okazał się nietrzeźwy. Obecnie postępowanie prowadzi prokuratura i policja, a żołnierzem zajęła się żandarmeria wojskowa. 

PS

Aktualizacja: 03/01/2025 20:01
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do