Reklama

W sprawie komisji konkursowych to radny tłumaczył decyzję prezydenta

Doszło do sytuacji kuriozalnej. W trakcie obrad Komisji Edukacji, która odbywała się podczas posiedzenia Rady Miasta, za decyzję prezydenta tłumaczył się radny, którego cała sprawa dotyczy. Rafał Rudnicki, odpowiedzialny za oświatę, nie potrafił powiedzieć, skąd ma informację o tym, że związek zawodowy radnego Tomasza Janczyło może brać udział w komisjach konkursowych. Za to radny sam radny Janczyło stwierdził, że wszystko jest w porządku.

Od „w porządku” jest tu bardzo daleko. Po pierwsze dlatego, że od początku kwietnia opisujemy sprawę komisji konkursowych, które wyłaniają dyrektorów placówek oświatowych w Białymstoku. W ich składzie znajdują się osoby, które zgodnie z prawem nie powinny się nigdy znaleźć w takim gremium. Jedną z nich jest radny Tomasz Janczyło, który w sprawie swojego uczestnictwa, wyjaśnień udzielał za prezydenta, choć to ten drugi takie komisje powołuje.

- Skąd pan prezydent czerpie informacje o reprezentatywności tego związku i możliwości występowania jego przedstawicieli w komisjach konkursowych? (Obywatelski Związek Zawodowy Pracowników Oświaty – dop. red.) – pytała radna Agnieszka Rzeszewska, szefowa Komisji Edukacji w Radzie Miasta.

- Taką uzyskaliśmy informację, że jest związkiem reprezentatywnym – odpowiedział zastępca prezydenta Rafał Rudnicki.

- Ale od kogo? Konkretnie – pytała radna Rzeszewska.

- (…cisza… hmmmm, hmmm…) Z organizacji reprezentatywnych otrzymaliśmy – mówił Rafał Rudnicki.

Wyjaśniamy, że nie ma żadnego podmiotu, który by się nazywał „organizacjami reprezentatywnymi”. Jedynym podmiotem, od którego można by było otrzymać takie informacje jest w tym przypadku wyłącznie Forum Związków Zawodowych, w którego skład wchodzi związek zawodowy kierowany przez Tomasza Janczyło. Problem polega na tym, że nikt się do Forum nie zwracał, nie pytał i na dodatek Forum od samego początku twierdzi, że OZZPO, któremu szefuje Janczyło, nie może zasiadać w komisjach konkursowych, ponieważ nie jest organizacją reprezentatywną z uwagi na to, że nie jest to organizacja ogólnopolska, a jedynie zakładowa.

To stanowisko wyrażone zostało w piśmie do wojewody podlaskiego, do którego skierowano prośbę o unieważnienie rozpisanych i zakończonych już konkursów. To stanowisko podzielają także inne organizacje związkowe, które na dodatek popierają też wykluczenie związku zawodowego Tomasza Janczyło ze struktur Forum. I właśnie za to, że działa bez porozumienia z władzami organizacji, w której skład wchodzi.

NSZZ Solidarność 80 Konfederacja popiera stanowisko Prezydium Zarządu Wojewódzkiego Forum Związków Zawodowych Województwa Podlaskiego, wyrażone w uchwale 1/IV/2017, dotyczące wykluczenia z szeregów Forum Związków Zawodowych Obywatelskiego Związku Zawodowego Pracowników Oświaty z siedzibą w Białymstoku. Z informacji, które otrzymaliśmy od naszych członków wynika, że przedstawiciele OZZPO w Białymstoku działają bez konsultacji, a nawet wbrew stanowisku Zarządu Forum Związków Zawodowych Województwa Podlaskiego. Takie działanie, które narusza Statut FZZ i jest niezgodne z zasadą demokratycznego podejmowania decyzji oraz uderza w solidarność działaczy związkowych, musi się spotkać z odpowiednio ostrą reakcją. Nie dajemy naszej zgody na samowolną i niezgodną ze Statutem działalność przedstawicieli OZZPO” – napisał Grzegorz Durski, Przewodniczący NSZZ Solidarność 80 Konfederacja.

O takiej uchwale, na mocy której OZZPO może w ogóle wylecieć za chwilę ze struktur reprezentatywnej organizacji, jaka może delegować swoich przedstawicieli do komisji konkursowych, też wiadomo jest Rafałowi Rudnickiemu. Uchwała została podjęta jeszcze w pierwszej połowie kwietnia. Zaś opinię o tym, że OZZPO radnego Janczyło nie może zasiadać w komisjach konkursowych otrzymał natomiast jeszcze w marcu tego roku. Mimo tego – reakcji nie ma żadnej do teraz.

Kuriozum osiągnęła jednak dyskusja, która odbywała się podczas posiedzenia Komisji Edukacji w trakcie przerwy w obradach Rady Miasta. Na pytania radnej Rzeszewskiej padły wyjaśnienia, które w żaden sposób nie wyjaśniały niczego, o co pytała. To już standardowe zachowanie zastępcy prezydenta, który jak nie wie, co powiedzieć, odpowiada zazwyczaj kompletnie nie na temat, albo w ogóle. Dlatego zamiast niego wyjaśnień odnośnie udziału Tomasza Janczyło w komisjach konkursowych i informacji skąd wiadomo, że kierowany przez niego OZZPO jest organizacją reprezentatywną udzielał… radny Tomasz Janczyło.

- Artykuł 36 ustawy o prawie oświatowym mówi o powoływaniu do komisji konkursowych przedstawicieli organizacji zakładowych. Organ prowadzący pyta zakładowe organizacje i sprawdza, i tyle – odpowiadał na pytanie skierowane do Rafała Rudnickiego radny Tomasz Janczyło.

- Ja pytałam pana prezydenta na jakiej podstawie twierdzi i skąd pozyskał informacje o państwa możliwości udziału w komisjach konkursowych – zwracała się do radnego Agnieszka Rzeszewska.

- Tak samo jak Solidarność 80, tak samo również i nasz związek składał pisemne informacje i tyle, no – wyjaśnił ponownie za prezydenta radny Tomasz Janczyło.

- Ale ja pytam pana prezydenta skąd powziął informacje, że ten związek należy wziąć do składu komisji, nie pytając centrali, która jest tą reprezentatywną – drążyła dalej radna Rzeszewska.

- Ale centrala nie jest tam wskazana w artykule 36. Ani Forum Związków Zawodowych, ani OPZZ nie ma nic do gadania w tej sprawie – ponownie za prezydenta odpowiedział radny Janczylo.

W tej dyskusji zastępca prezydenta odpowiedzialny za edukację w Białymstoku i konkursy na dyrektorów placówek oświatowych też najwyraźniej nie miał nic do gadania. Udzielił jej dopiero na pytanie radnego Jacka Chańko, który pytał, co prezydent zamierza zrobić w sytuacji, jeśli wojewoda podlaski unieważni konkursy. I tu odpowiedź kompletnie nie zaskoczyła. Prezydent najwyraźniej nic robić nie zamierza, nawet, gdy się okaże, że zostało złamane prawo.

- Decyzje, które zapadły w komisjach, w których był przedstawiciel Obywatelskiego Związku Zawodowego Pracowników Oświaty, zapadały większością głosów, która za każdym razem była na tyle zdecydowana, że wynik konkursu by się nie zmienił –tyle wyjaśnień w sprawie możliwości złamania prawa miał Rafał Rudnicki zastępca prezydenta Białegostoku.

Ostatecznie do prezydenta wpłyną pytania na piśmie o organizacje związkowe, które mogą brać udział w komisjach konkursowych oraz o dokumenty, którymi prezydent dysponował w tej sprawie od momentu rozpoczęcia procedury konkursowej. Może wówczas odpowie w końcu prezydent, a nie radny, który wydaje się całkowicie pomylił role. Zresztą podobnie jak i prezydent Rudnicki.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2017-04-25 22:35:40

    Bardzo jednostronny i zjadliwy ten artykuł... Bardzo. Czy to profesjonalne?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Łukasz Jakonuk 2017-04-25 23:00:56

    Pomyliłem sie Rudnicki to nie słup to ostrosłup

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2017-04-26 11:13:28

    Pięknie ryży w opałach

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2017-05-07 22:11:54

    Bezprawie w Białymstoku, a pan prezydent nie potrafi odpowiedzieć na elementarne pytanie. Za to nieudolnie tłumaczy się p.Janczyło. Wstyd i hańba!!!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do