Sąd nie miał wątpliwości, że były wicemarszałek województwa podlaskiego – Walenty Korycki – przebywał w pracy w stanie nietrzeźwości. Wczoraj zdecydował, że za takie zachowanie należy się kara i wymierzył grzywnę w wysokości 4 tys. złotych. Wyrok nie jest prawomocny.
W październiku ubiegłego roku, Walenty Korycki, wicemarszałek z PSL, miał przyjść do urzędu marszałkowskiego w stanie nietrzeźwości. Sprawa wyszła na jaw przypadkiem. W czasie kręcenia zdjęć do programu telewizyjnego, dziennikarz nabrał podejrzeń, że wysoki urzędnik jest pijany w godzinach pracy i wezwał policję. Korycki nie chciał poddać się badaniu na miejscu, więc został przewieziony przez funkcjonariuszy na komisariat, gdzie wykonano badanie. Jak podała później Policja, miał 1,3 promila w wydychanym powietrzu.
W trakcie rozprawy Korycki tłumaczył się urlopem, zwolnieniem lekarskim i znów urlopem na żądanie. Podkreślał, że w tym dniu nie pracował, ale przyjechał odebrać pozostawione w urzędzie przedmioty – laptopa i torbę. Niemniej, co podkreślała sędzia Katarzyna Skindzier-Ostapa, wyjaśnienia byłego wicemarszałka były niespójne i pełne sprzeczności. W jej ocenie Korycki był w pracy i wykonywał swoje obowiązki służbowe w stanie nietrzeźwości. Ale on sam nigdy do winy się nie przyznał.
Bezspornym dla sądu okazał się fakt, że nikt nigdy nie widział wcześniej ani zwolnienia lekarskiego z feralnego dnia, ani karty urlopowej. Zwolnienie za to pojawiło się, tyle że później, już po badaniu na obecność alkoholu. Nikt także nie wiedział o urlopie na żądanie. Za to badanie Policji ewidentnie wykazało, że Walenty Korycki był w urzędzie w godzinach pracy i był pijany.
- Obwiniony był wówczas wicemarszałkiem województwa, pełnił bardzo istotną i ważną funkcję, powinien ją traktować równie poważnie – argumentowała sędzia Katarzyna Skindzier-Ostapa. – Nie ma nie może być równych i równiejszych. Każdy ma taki sam obowiązek stawiać się do pracy w stanie trzeźwości – dodawała.
Stąd sąd uznał, że kara w wysokości 4 tys. złotych jest współmierna do przewinienia. Obrońca Walentego Koryckiego uważa natomiast, że w postępowaniu sądowym nie udowodniono czy obwiniony wykonywał obowiązki służbowe, czy tylko przebywał w miejscu pracy w stanie nietrzeźwości. Na razie nie ma decyzji w sprawie ewentualnego zaskarżenia orzeczenia Sądu Rejonowego w Białymstoku.
Walenty Korycki był wicemarszałkiem województwa podlaskiego w latach 2010 – 2014. Obecnie jest radnym Sejmiku Województwa Podlaskiego wybranym z list Polskiego Stronnictwa Ludowego.
:) pytanie jak alkohol wpłynął na to co mówi. Sam bym "polał" każdemu politykowi (lub z nadania), żeby tylko coś sensownego powiedział...