Reklama

Windą do Włoch

Pachnące nowością przejścia podziemne pod skrzyżowaniem ulicy Sienkiewicza z Aleją Piłsudskiego wciąż budzą gorące dyskusje. Miało być ładnie, modnie i futurystycznie – wyszło jak w komediach Barei.

Podczas przedświątecznej konferencji prasowej, na której prezydent Truskolaski ogłosił, że ruch na najbardziej uczęszczanym węźle komunikacyjnym zostanie przywrócony nieco wcześniej niż zapowiadano, ze strony dziennikarzy padły pytania odnośnie uruchomienia wind.

Teoretycznie platformy ułatwiające komunikację niepełnosprawnym, rowerzystom i matkom z dziećmi powinny zacząć działać już 21 grudnia. Tak się niestety nie stało

Przedstawiciele władz co prawda zaznaczyli, że inwestycja nie jest jeszcze ukończona, jednak nie zmienia to faktu, że osoby na wózkach, rowerzyści czy rodzice z wózkami dla dzieci muszą krążyć po centrum w poszukiwaniu naziemnego przejścia.

Niedostępność czterech wind miasto tłumaczyło brakiem wymaganych pozwoleń.
Ekipa TVN24 postanowiła zbadać sprawę na miejscu. Od monterów prowadzących prace na skrzyżowaniu dziennikarzom udało się dowiedzieć, że odpowiedzialna za całą sytuację jest instrukcja obsługi w języku włoskim.

I tym razem winnych nie ma. Może w naszych szkołach nauczyciele zamiast kłaść nacisk na naukę mowy naszych wschodnich i zachodnich sąsiadów powinni postawić na włoski?

Jak widać nie tylko kuchnia, ale też i technologia rodem z Italii kryje w sobie wiele nieodgadnionych tajemnic.

(Młynarz)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do