Reklama

Zabił się wibratorem!



Cierpiący na cukrzycę pięćdziesięciolatek z Anglii zmarł wskutek obrażeń, które spowodowało analne stosowanie wibratora.

Nigel Willis, bezrobotny i mieszkający z własną matką na cukrzycę cierpiał od wielu lat. Miał krytycznie wysoką nadwagę, wskutek czego praktycznie już nie chodził. Trudno się więc dziwić, że szukał rozrywki. Zabawę wibratorem przypłacił jednak zgonem. Przedmiot zaklinował się w jego wnętrzu i minęło aż pięć dni, kiedy jeden ze znajomych Willisa zauważył co się dzieje. Mimo, że ofiara ruszała się oszczędnie, tkwiący w niej przedmiot doprowadził do perforacji jelita, co z kolei wywołało posocznicę, a ta z kolei uniemożliwiła działanie kolejnych organów.

Wnioski z tej smutnej historii wysnujcie sobie sami.

(Huffington Post/Mateusz Kos/ Foto: Flickr.com/ Nik Morris (van Leiden))
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do