
Jeśli zarobki nie skoczą w górę, być może już od tego lata nie będzie komu obsługiwać klientów licznych ogródków letnich, restauracji oraz pubów. Coraz trudniej jest o pracowników w szeroko rozumianej branży gastronomicznej.
Co bystrzejsi restauratorzy i właściciele pubów już kilka miesięcy temu rozpoczęli kompletowanie załogi na sezon wakacyjny. I nie ma się co dziwić, bo pracownika należy przeszkolić, zapoznać go z miejscem pracy i w przypadku pracy na kuchni, zatrudnieni muszą mieć wykonane stosowne badania. Jeszcze niedawno sytuacja wyglądała zupełnie inaczej, bo to pracownicy przychodzili pytać o miejsce pracy. Dziś łapie się wszystkich chętnych. A coraz częściej zatrudnienie podejmują nasi wschodni sąsiedzi, którzy przyjeżdżają tu w poszukiwaniu pracy.
Powodem braków personalnych, który odczuwają od jakiegoś czasu białostoccy restauratorzy i właściciele pubów są dość niskie zarobki w tej branży. Z tym, że zarobki nie skoczą gwałtownie w górę. Gdyby tak było, ceny w lokalach także musiałyby pójść w górę. A przecież klient lubi płacić mało, a zjeść dużo. Właśnie o tym problemie dziś mówimy w naszym komentarzu video.
Na rozwiązanie tej trudnej sytuacji nie ma dziś skutecznej recepty. Najprawdopodobniej w najbliższym czasie problem jeszcze się bardziej pogłębi. Inna sprawa, że braki kadrowe od jakiegoś czasu odczuwa coraz więcej przedsiębiorców także z innych branż. Głównie potrzebne są ręce wykwalifikowanych pracowników w budownictwie, stolarce, czy przy pracach remontowych. I nawet w Białymstoku, który ma wciąż wyższy wskaźnik bezrobocia od pozostałych miast wojewódzkich, chętnych do pracy zaczyna brakować.
Już od około dwóch lat coraz częściej pracodawcy decydują się na zatrudnienie Białorusinów, Ukraińców, zdarzają się również Rosjanie. W ostatnim roku do pracy przyjechało i podjęło zatrudnienie jeszcze więcej obywateli zza wschodniej granicy. I wiele na to wskazuje, że przyjedzie ich jeszcze więcej z uwagi na coraz większą liczbę wakatów w różnych miejscach. Zresztą także nasi przedsiębiorcy coraz częściej korzystają z narzędzi internetowych, poprzez które dają ogłoszenia w języku rosyjskim o wolnych miejscach pracy w Polsce.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie